Robert Kubica niepewny swojej przyszłości. "Nie wiem, czy wystartuję w Singapurze"

Materiały prasowe / Na zdjęciu: Robert Kubica
Materiały prasowe / Na zdjęciu: Robert Kubica

Robert Kubica łączony jest z jazdą w barwach Williamsa jeszcze w tym sezonie. Polak ma zastąpić Lance'a Strolla. - Nie wiem, czy wystartuję w Grand Prix Singapuru - mówi wprost.

W tym artykule dowiesz się o:

Ostatnie dni w padoku Formuły 1 przebiegają pod znakiem spekulacji transferowych dotyczących przyszłości Lance'a Strolla. Kanadyjski kierowca ma zamienić Williamsa na Racing Point Force India jeszcze w tym sezonie. Jeśli do tego dojdzie, na jego miejsce w szeregach zespołu z Grove wskoczyć może Robert Kubica.

- Nie wiem - odpowiada Polak pytany o start w Grand Prix Singapuru, kiedy to miałoby dojść do zmian w kilku ekipach.

33-latek nie ukrywa, że obecnie prowadzi szereg rozmów dotyczących swojej przyszłości. Nie ograniczają się one jedynie do rywalizacji w F1. - Patrzę też na inne możliwości, ale moim głównym celem jest bycie na polach startowych w Australii na początku 2019 roku. Muszę jednak być realistą. Muszę ocenić wszystkie oferty i zobaczyć, która daje mi największe szanse na podniesienie swoich umiejętności i robienie tego, co kocham - dodaje Kubica.

Polski kierowca ma też świadomość, że obecny sezon nie ułożył się dla jego zespołu tak jak oczekiwano. - Jest nam przykro. To trudne czasy dla Williamsa. Kiedy dołączałem do zespołu na początku roku, wszystko było inaczej, bo oczekiwania były inne. Już w trakcie przedsezonowych testów w Barcelonie miałem świadomość, że jesteśmy daleko od miejsca, w którym powinniśmy być. Znaleźliśmy wtedy też poważne problemy z aerodynamiką - stwierdza.

Kubica podkreśla, że Williams w trakcie trwania obecnej kampanii ruszył do przodu, ale postęp wykonały też inne zespoły, przez co Brytyjczycy pozostali na końcu stawki. - Na początku sezonu mieliśmy więcej kłopotów. Gdy się z nimi uporaliśmy, to inni wprowadzili ulepszenia. Musieliśmy się skoncentrować na naprawianiu własnej sytuacji i próbie odzyskania własnego rytmu. Dokonaliśmy postępu, choć trudno to dostrzec. Każdy idzie naprzód. My mamy do zrobienia trzy kroki do przodu, podczas gdy innym wystarcza jeden. Taka jednak jest F1 - ocenia krakowianin.

W ostatnich tygodniach Williams prowadzi też prace nad modelem na sezon 2019. W zespole panuje przekonanie, że będzie on pozbawiony bolączek obecnej konstrukcji. - Staramy się zrozumieć dlaczego nasz samochód jest wolny i dlaczego zakładaliśmy, że będzie inaczej. Chcemy uniknąć błędów, które popełniliśmy ubiegłej zimy. Czasem poświęcamy pierwsze treningi na to, by przyjrzeć się niektórym elementom samochodu. Zmiany w regulaminie dotyczące przednich skrzydeł trochę nam pomogą. Pewne projekty trzeba będzie zrobić od zera, a to da możliwość, by naprawić niektóre rzeczy - zapowiada Kubica.

Polak, mimo roli jedynie rezerwowego kierowcy w Williamsie, ciągle może liczyć na doping kibiców z Polski. Nie ukrywa, że bardzo je docenia. - Bardzo miło jest widzieć takie wsparcie ze strony polskich fanów. Wspierają mnie gdziekolwiek jestem, czy to była F1 czy rajdy. Polska jest stosunkowo nowym krajem dla F1, więc wielu z nich pomogłem w jakiś sposób odkryć ten sport. Wcześniej nie mieliśmy kierowcy z Polski w F1 - podsumowuje.

ZOBACZ WIDEO Niespodzianka w Carabao Cup. Ekipa z Premier League wyeliminowana [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS 1]

Komentarze (16)
5teel
1.09.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
"Niewiem czy wystartuje w Singapurze" już musi głupio nawet RK odpowiadać tym hieną dziennikarskim bo sam wie że na to szans niema a niemoże nic wydusic z powodów czysto PR.Najpierw było bombar Czytaj całość
avatar
Palacz Palaczi
1.09.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Prawda jest taka, że to dawno przestał być "SPORT", obecnie to narzędzie do promowania swojego nieudolnego potomstwa co ze sportem nie ma nic wspólnego, gdy zamiast tych lepszych wybiera się mi Czytaj całość
avatar
stock21
1.09.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Prawda jest taka, że jeżeli Stroll poświęci Ocona lub Pereza kosztem swojego mało utalentowanego synka będzie frajerem roku. Co do Roberta, to w tym wieku i z tymi ograniczeniami, jeżeli nie bę Czytaj całość
avatar
Extraklapa
1.09.2018
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
"Nie wiem"
Tyle powiedział Robert.
A pismak napisał z tego całe bezsensowne wypracowanie. 
avatar
McLaren_Forever
1.09.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz