Wydaje się, że po Grand Prix Singapuru losy walki o tytuł mistrzowski w Formule 1 rozstrzygnęły się. Lewis Hamilton okazał się najlepszy na torze Marina Bay i ma aż 40 punktów nad Sebastianem Vettelem. Co więcej, kierowca Ferrari w ostatnim okresie popełnia błąd za błędem, co bez wątpienia ma wpływ na jego psychikę.
- Ferrari powinno teraz prowadzić w mistrzostwach, ale popełniło zbyt wiele błędów i podjęło dziwne decyzje. W Singapurze niegroźny wypadek Vettela w piątkowym treningu wystarczył, by zaburzyć rytm weekendu. Później jeszcze trudniej było zrozumieć decyzję odnośnie opon w Q2. To przyczyniło się do tego, że ostatecznie zniszczono ich wysiłek w kwalifikacjach - ocenił Mika Hakkinen, były kierowca F1.
Fin ma świadomość, że reprezentowanie barw stajni z Maranello wiąże się z ogromną presją. Tym bardziej, że Włosi od lat czekają na mistrzostwo F1. Po raz ostatni mogli się cieszyć z triumfu w sezonie 2007 za sprawą Kimiego Raikkonena.
- Ferrari czasem sprawia, że życie staje się trudniejsze. Wynik wyścigu w Singapurze był rozczarowaniem dla Włochów, a przede wszystkim Vettela. Widziałem jego wypowiedź, że gdyby tylko mógł, to chciałby poprosić Michaela Schumachera o radę. Niemiec miał doświadczenie w pracy z personelem technicznym Ferrari i wiedział jak najlepiej wykorzystać jego potencjał. Wygląda na to, że Vettel stracił wiarę w zespół - dodał Hakkinen.
49-latek nie skreślił całkowicie szans Vettela na tytuł, ale aby stało się to realne, Niemiec musi zmienić swoje podejście do wyścigów. - Kiedy kierowca zaczyna się martwić o sprawy niezwiązane z samochodem, to stanowi poważny problem, bo jego uwaga i skupienie są rozproszone. Jeśli Vettel ma zdobyć tytuł, to musi najpierw wyczyścić swoją głowę - podsumował były mistrz świata.
Wyścigi Formuły 1 można obejrzeć na żywo również w Internecie i na urządzeniach mobilnych. Cały sezon na kanałach Eleven Sports na platformie WP Pilot
ZOBACZ WIDEO Serie A: 19. sekunda meczu i gol! Empoli miało piorunujący początek, ale przegrało [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]