Williams nie panikuje po fatalnych treningach. "Znaleźliśmy coś, co powinno nam pomóc"

Materiały prasowe / Williams / Williams podczas wyścigu F1
Materiały prasowe / Williams / Williams podczas wyścigu F1

Williams zamknął stawkę w piątkowych treningach przed wyścigiem o Grand Prix Rosji. Mimo to, zespół zachowuje spokój. - W niektórych obszarach zanotowaliśmy lepsze wyniki niż oczekiwaliśmy - powiedział Siergiej Sirotkin.

Po piątkowych treningach trudno oczekiwać, by kierowcy Williamsa zdobyli punkty w Grand Prix Rosji. Jazdy w Soczi pokazały, że model FW41 nie spisuje się najlepiej na tamtejszym torze. Dość powiedzieć, że Siergiej Sirotkin zakończył popołudniową sesję z czasem o ponad trzy sekundy gorszym od najszybszego Lewisa Hamiltona. Jeszcze gorszy był Lance Stroll.

Kierownictwo Williamsa stara się jednak nie panikować i na chłodno analizuje rezultaty. - Wróciliśmy do Rosji, ale o innej porze roku niż w minionym sezonie, w efekcie jest chłodniej. Tymczasem mamy te same mieszanki opon, co ostatnio w Singapurze. Jak na warunki panujące w Soczi, są one bardzo miękkie - powiedział Paddy Lowe, dyrektor techniczny stajni z Grove.

Brytyjczyk podkreślił, że jego ekipa wykorzystała piątkowe sesje do prac nad samochodem. - O poranku mieliśmy intensywny program, jeśli chodzi o aerodynamikę. Analizowaliśmy zachowanie przedniego skrzydła i zbieraliśmy dane na tent temat. W ten weekend chcemy też wykonać podobne prace nad tylnym skrzydłem. W drugiej sesji bardziej szykowaliśmy się do kwalifikacji i wyścigu. W obu samochodach chcieliśmy jak najlepiej wykorzystać potencjał opon. Myślę, że ostatecznie znaleźliśmy coś, co powinno nam pomóc w dalszej części weekendu - dodał Lowe.

Dla Sirotkina wyścig w Soczi jest niezwykle ważny, bo to jego debiut w F1 przed własną publicznością. Dlatego Rosjanin ma nadzieję, że Williams podkręci jeszcze tempo. - To był produktywny dzień. Jeśli chodzi o wydajność, musimy poprawić kilka rzeczy. W niektórych obszarach zanotowaliśmy lepsze wyniki niż oczekiwaliśmy. Dlatego myślę, że wygląda to dobrze. Zobaczymy jaka pogoda będzie w sobotę. To moje domowe Grand Prix, w związku z czym jestem bardzo zajęty, ale mam też niesamowite wsparcie. Nie mam jednak żadnych oczekiwań. Mam tak wiele zadań na głowie, że ciężko to ogarnąć. Jednak postaram się wykorzystać na torze tę pozytywną energię od fanów - stwierdził Rosjanin.

Mniej optymistycznie nastawiony był za to Stroll. - Zrobiliśmy normalne przejazdy. Pod koniec pierwszego treningu zanotowałem wpadkę, więc odpuściłem dalszą jazdę, bo wykorzystaliśmy wcześniej wszystkie opony zaplanowane na ten dzień. Jesteśmy dość wolni, ale przed nami nowy dzień. Mam nadzieję, że uda nam się coś wymyślić i wrócimy silniejsi - podsumował 19-latek.

ZOBACZ WIDEO Krzysztof Hołowczyc o sytuacji Roberta Kubicy: To może być dla niego szansa

Źródło artykułu: