Ostatnie dni wlały sporo nadziei w serca fanów Roberta Kubicy. W poniedziałek Polak pojawił się w Warszawie na Acronis Partner Day, gdzie nie chciał zbyt wiele mówić na temat swojej przyszłości. Jednak później doszło do dwóch ważnych spotkań z udziałem 33-latka. Najpierw Kubica widział się z premierem Mateuszem Morawieckim, a następnie z prezesem PKN Orlen Danielem Obajtkiem.
To właśnie wsparcie paliwowego giganta ma pomóc kierowcy w powrocie do F1 i rozmowach z Williamsem. Pakiet sponsorski, jakim dysponuje w tej chwili krakowianin, ma kształtować się na poziomie ok. 10 mln euro. Otoczenie polskiego kierowcy wierzy, że wsparcie na takim poziomie wystarczy, aby przekonać szefów zespołu z Grove do zawarcia umowy.
- Nie wiem, co się wydarzy, ale celem jest zajęcie miejsca w F1 w roku 2019. Nie mam jednak pewności, że to się powiedzie - powiedział Kubica.
Zespół z Grove jest obecnie najsłabszy w stawce i zakończy tegoroczną rywalizację na ostatniej pozycji w klasyfikacji konstruktorów. Nowa kampania może jednak przynieść spore zmiany. W ostatnich miesiącach Brytyjczycy poświęcili bowiem mnóstwo czasu na zdiagnozowanie i naprawienie bolączek obecnego modelu, co ma zaprocentować w roku 2019. Pomóc może im również uproszczona aerodynamika, która wymusi zmiany w konstrukcji maszyn.
ZOBACZ WIDEO Szalony Rajd Polski. Losy tytułu rozstrzygnęły się na mecie ostatniego odcinka
- F1 kontynuuje proces zmian. Najbardziej widoczne będą różnice w wyglądzie przedniego skrzydła. To jeden z kluczowych elementów samochodu, bo ma wpływ na to jak przepływa powietrze i zachowują się pozostałe elementy aerodynamiczne. To będzie oznaczało sporą zmianę, jeśli chodzi o zachowanie pojazdów na torze. Główny powód tej zmiany to pozwolenie na walkę koło w koło, co ma ułatwić wyprzedzanie. Nie mam jednak pojęcia jaki będzie efekt finalny - wytłumaczył Kubica.
Kierowca z Polski nie ukrywa jednak, że zmiany mogą być szansą dla Williamsa. - To zawsze daje możliwość, by wyciągnąć wnioski z trudnej sytuacji w jakiej się znaleźliśmy w tym roku. Możemy się przegrupować i dokonać resetu, dzięki czemu unikniemy ostatnich błędów. Można też wprowadzić nowe, świeże pomysły - dodał 33-latek.
Dla krakowianina ten rok rozpoczął się od rozczarowania, jakim była decyzja brytyjskiej ekipy o zakontraktowaniu Siergieja Sirotkina. Kubicy pozostała rola trzeciego kierowcy oraz epizodyczne występy w treningach i testach. Mimo to, Polak sporo się dzięki temu nauczył.
- Największą satysfakcją jest to, że w ogóle znalazłem się w F1. Jestem pewny siebie i wiem, że mogę pojechać na bardzo dobrym poziomie. Biorąc pod uwagę przez co przeszedłem, to już jest sukces. Jestem wdzięczny Williamsowi, bo miałem szansę na występy w treningach i dzięki temu nieco dorosłem. Miałem doświadczenia ze startów w F1, ale to były inne czasy. Zmieniły się samochody, opony. Wszystko jest inne. Zbieranie nowych doświadczeń było dla mnie ważne w tym momencie. Williams dał mi szansę na naukę, zrozumieć pewne pewne rzeczy. Dzięki temu jestem przygotowany na kolejny sezon - podsumował Kubica.