Ogrom problemów Mercedesa. Przegrzewający się silnik zmartwieniem Hamiltona

Materiały prasowe / Mercedes / Na zdjęciu: Lewis Hamilton na torze
Materiały prasowe / Mercedes / Na zdjęciu: Lewis Hamilton na torze

Ogromne problemy dotknęły Mercedesa podczas piątkowych treningów przed wyścigiem o Grand Prix Meksyku. Lewis Hamilton i Valtteri Bottas musieli się zmagać z przegrzewającym silnikiem, co negatywnie odbijało się na tempie Brytyjczyka i Fina.

Wyścig o Grand Prix Meksyku odbywa się na wysoko położonym torze w Mexico City. Przerzedzone powietrze stanowi wyzwanie dla samochodów Formuły 1, co jeszcze przed rozpoczęciem weekendu powtarzało wielu przedstawicieli ekip. Dość niespodziewanie problemy dotknęły jednak Mercedesa.

Lewis Hamilton i Valtteri Bottas byli bowiem dopiero trzecią siłą piątkowych treningów, ustępując znacznie kierowcom Red Bull Racing i Renault. Wpływ na ich postawę miały bowiem problemy z silnikiem.

- To niezwykły tor, który jest ogromnym wyzwaniem dla podwozia, silnika, układu chłodzenia i opon. Po pierwszym dniu wiemy, że nie znaleźliśmy sposobu na to, jak radzić sobie w tych warunkach - skomentował James Allison, dyrektor techniczny zespołu z Brackley.

Brytyjczyk jest jednak przekonany, że w dalszej części weekendu zespół upora się z tymi problemami. - Przegrzewał nam się cały silnik. I to w wielu obszarach, stąd musieliśmy go chronić i zastosować pewne środki ostrożności. Wystarczy jednak odrobina szczęścia i pracy, abyśmy uzyskali lepszą formę w kolejnych sesjach. Wystarczy, że warunki pogodowe będą ciut lepsze i się ochłodzi - dodał Allison.

Mimo problemów, Hamilton może świętować w Meksyku tytuł mistrzowski. Aby tak się stało, 33-latkowi wystarczy dojechać do mety na siódmej pozycji. Wówczas, bez względu na rezultat Sebastiana Vettela, po raz piąty w karierze zostanie mistrzem świata.

ZOBACZ WIDEO Krzysztof Hołowczyc o sytuacji Roberta Kubicy: To może być dla niego szansa

Komentarze (4)
avatar
hulgarny wuj
27.10.2018
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Czyli, dobre wieści ...
Padłbym ze smiechu, jak by beżowy szofer zajechał silnik i nie ukończył GP.
Tyluł w zasięgu reki kolejny raz ucieka i do tego przesunięcie do kolejnego GP o 5 miejsc.
Ju
Czytaj całość
avatar
A my swoje
27.10.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
No dobra, ale co z Robertem? Dlaczego nic o Robercie? Gdzie Robert? Co się z nim dzieje?