Jeśli spojrzymy na historię, Williams i McLaren to jedne z najbardziej zasłużonych ekip w historii Formuły 1. Zespoły z Wysp Brytyjskich mają łącznie na swoim koncie 17 tytułów mistrzowskich. Jednak ich tegoroczna dyspozycja pozostawia sporo do życzenia. Ekipa założona przez Franka Williamsa okupuje ostatnie miejsce w klasyfikacji konstruktorów. Stajnia z Woking jest szósta.
- To zagmatwane i rozczarowujące, gdy patrzy się na problemy z jakimi borykają się Williams i McLaren. Sytuacja tych zespołów przypomina, że sukces wywodzi się od zatrudnionych ludzi, a nie od nazwy na drzwiach firmy. Nic samo nie przychodzi. Chodzi wyłącznie o ludzi zaangażowanych w prace ekipy w danym okresie - ocenił David Coulthard.
McLaren po raz ostatni cieszył się z miejsca na podium w 2014 roku, kiedy to Kevin Magnussen i Jenson Button dojechali do mety na drugim i trzecim miejscu. Brytyjczycy czekają na zdobycie kolejnego "pudła" od 97 Grand Prix. Równie niepokojąco wygląda statystyka Williamsa. O ile zespół zdobył jedno podium w zeszłym roku, o tyle na wygranie wyścigu czeka od sezonu 2012.
- Oba zespoły nie były w stanie wystarczająco pobudzić się do działania. Nie przyciągnęły nowych, młodych utalentowanych osób. Na tym muszą się skoncentrować. Muszą zmienić swoje struktury i postawić na nowych ludzi. To właśnie stąd czerpie się energię do działania - dodał Szkot.
Wiele wskazuje na to, że prośby Coultharda zostaną wysłuchane. Williams już podpisał kontrakt na sezon 2019 z 20-letnim Georgem Russellem, który uważany jest za ogromny talent i pewnie zmierza w tym roku po tytuł mistrzowski w Formule 2. Do odmłodzenia składu dojdzie też w McLarenie, bo nowymi kierowcami tej ekipy będą 24-letni Carlos Sainz oraz 18-letni Lando Norris.
ZOBACZ WIDEO Bayern Monachium znowu traci punkty. Remis z Freiburgiem [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]