Hamilton wątpi w powrót Laudy. "Otarł się o śmierć"
Z padoku Formuły 1 spływają sprzeczne informacje na temat planów Nikiego Laudy. Kilku znajomych Austriaka twierdzi, że ten planuje przylot na Grand Prix Abu Zabi. Odmiennego zdania jest Lewis Hamilton.
W taki rozwój wydarzeń powątpiewa jednak Lewis Hamilton, który miał okazję dość dobrze poznać Laudę przy okazji wspólnej pracy w Mercedesie.
- Byłoby wspaniale znów go zobaczyć, ale nie oczekuję, że to się wydarzy. I nikt nie może tego wymagać. To nie był tylko zwykły przeszczep płuc. On otarł się o śmierć, znacząco schudł wskutek tej choroby - powiedział aktualny mistrz świata F1.
33-latek ma jednak świadomość, że Lauda w przeszłości pokazywał już, że niemożliwe dla niego nie istnieje. - Dla mnie jego wizyta w Abu Zabi jest mało prawdopodobna. Jednak Niki to Niki. Dlatego jest to możliwe - dodał.
Optymistą jest z kolei Toto Wolff. - To decyzja Nikiego i jego lekarzy. Jeśli do powrotu nie dojdzie w Abu Zabi, to będzie z nami w Australii w marcu przyszłego roku. Niki jest w dobrej formie, właśnie męczy fizjoterapeutów. Jestem pewien, że oni już żałują, że nie ma go z nami w padoku F1 - skomentował szef Mercedesa.
Z postępów w leczeniu zadowoleni są za to lekarze opiekujący się Austriakiem. - Oczekujemy, że wkrótce odzyska życie, jakie miał przed operacją. Z pewnością będzie mógł z powrotem podróżować samolotami i jeździć samochodem - zdradził dr Peter Jacsch.