W padoku Formuły 1 nikt nie potrafi zrozumieć, dlaczego Racing Point Force India zwleka z oficjalnym potwierdzeniem transferu Lance'a Strolla. Przenosiny do 20-latka do nowego zespołu są sprawą oczywistą od przerwy wakacyjnej, kiedy to jego ojciec Lawrence nabył mienie należące do ekipy z Silverstone.
Sytuacja jest o tyle dziwniejsza, że od czwartku wiemy już, że nowym kierowcą Williamsa będzie Robert Kubica i w szeregach stajni z Grove nie zobaczymy Strolla. - To bardziej kwestia godzin niż dni - powiedział o oficjalnym potwierdzeniu swojego transferu Stroll.
Dla Kanadyjczyka zmiana pracodawcy ma być krokiem naprzód w karierze. W ostatnich miesiącach otoczenie Strolla nie było bowiem zadowolone z Williamsa i jego wyników. - Nie mogę się już doczekać momentu, kiedy przewrócę stronę w książce i zacznę nowy rozdział mojego życia - dodał.
Strolla zobaczymy w nowych barwach już w przyszłym tygodniu. Kanadyjski kierowca ma się pojawić w Racing Point Force India na posezonowych testach w Abu Zabi. - Praca z moim ojcem będzie dla mnie zaszczytem. Zawdzięczam mu wszystko. Jest bardzo wymagający. Jednak odnosił sukcesy we wszystkich biznesach, w które się zaangażował. Nie akceptuje półśrodków. Dlatego zrobię wszystko, aby udowodnić mu, że miał rację, że słusznie na mnie postawił - zapowiedział kierowca.
ZOBACZ WIDEO: Gąsiorowski ostrzega: Myślenie, że Kubica wsiądzie do bolidu i wskoczy na podium to błąd