Czarne chmury nad Grand Prix Meksyku. Wszystko z powodu kosztów
Grand Prix Meksyku po raz czwarty z rzędu zostało uznane najlepszym wyścigiem sezonu w Formule 1. Mimo to, przyszłość imprezy stoi pod znakiem zapytania. Wszystko z powodu ogromnych kosztów.
Ana Gabriela Guevara, która została nowym szefem Narodowej Komisji Sportu, zapowiedziała przegląd wydatków. Stoi ona na stanowisku, że wyścig F1 pochłania zbyt duże koszty, a jego organizacja nie przynosi kraju olbrzymich profitów.
Rezygnacja Meksyku byłaby ciosem dla Liberty Media, bo dzięki wyścigowi rozgrywanemu w Mexico City królowa motorsportu dociera na nowe rynki. F1 powróciła w to miejsce w roku 2015 i od tego momentu trybuny podczas zawodów pękają w szwach. Z kolei Meksyk zapewnia sobie promocję na arenie międzynarodowej.
Niedawno Meksykanie byli zainteresowani goszczeniem na swoim torze również MotoGP. W tym celu na obiekcie pojawili się przedstawiciele FIM i firmy Dorna, która zarządza motocyklowymi mistrzostwami świata. Do finalizacji rozmów jednak nie doszło, bo przeciwni rywalizacji w tym miejscu byli zawodnicy MotoGP. Uznali oni obiekt w Mexico City za zbyt niebezpieczny dla motocykli.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Milik najlepszy w Napoli. Piękne gole