[tag=47]
Lewis Hamilton[/tag] zaangażował się w tym roku w kilka inicjatyw wykraczających poza świat Formuły 1. Brytyjczyk współpracował między innymi z firmą odzieżową Tommy Hilfiger, a także wyraził zainteresowanie wsparcia akcji charytatywnych czy też edukacyjnych.
31-latek nie myśli póki co zbyt dużo o sportowej emeryturze, choć przyznaje, że chciałby spróbować czegoś zupełnie nowego. - Tak naprawdę nie wiem, jak wygląda świat poza F1. Ścigam się od ósmego roku życia. Byłem i jestem w 100 proc. zaangażowany w ten sport. Najłatwiej byłoby po zakończeniu kariery nadal jeździć na wyścigi Formuły 1, a nawet zostać prawą ręka Toto Wolffa. Chciałbym jednak zrobić w życiu coś innego - wyjaśnił.
Przed nadchodzącym sezonem Hamilton przedłużył umowę z Mercedesem o kolejne dwa sezony, co oznacza, że będzie się ścigał do 2020 roku. Wtedy to zapowiadane są kolejne, rewolucyjne zmiany. - Zmieni się bardzo wiele, na najwyższych szczeblach. Wiem, że Wolff będzie rozmawiał w tej sprawie z władzami. Nasłuchuję więc wieści z niecierpliwością i czekam na rozwój sytuacji. Nie wiem, co przyniesie przyszłość - powiedział Hamilton.
Brytyjczyk ma na koncie pięć tytułów mistrza świata, a wciąż nie jest jednym z najstarszych kierowców. Zawodnik Mercedesa ma szansę pobicia kilku rekordów. Wydaje się, że póki będzie tak konkurencyjny jak teraz, nie będzie poważnie myślał o końcu kariery.
ZOBACZ WIDEO: Włodzimierz Zientarski porównał dramat syna do walki Roberta Kubicy