Sebastian Vettel docenia klasę rywala. "Lewis Hamilton był lepszy, nie mam z tym problemu"
- Nie mam problemu z tym, by przyznać, że Hamilton był lepszy - mówi Sebastian Vettel. Kierowca Ferrari nie ukrywa przy tym, że przegranie tegorocznej walki o tytuł było dla niego trudnym przeżyciem.
- Nie mam problemu z tym, by przyznać, że Hamilton był lepszy. To prawda. W tym pojedynku mógł być tylko jeden zwycięzca. Niestety, my popełniliśmy błędy. Jednak nie ma teraz sensu analizować, czy to były pomyłki moje czy zespołu. Wynik był taki, że Mercedes okazał się mocniejszy, Lewis miał lepsze wyścigi. Gdyby nam się udało uniknąć kilku błędów, to mielibyśmy więcej punktów - powiedział 31-latek.
Dla Vettela miniony sezon był pełny wielu trudnych chwil. Przekładało się to na postawę Niemca na torze, który przez radio wylewał swoją frustrację. - Jeśli namiętnie kochasz ten sport, musisz rozumieć, że wahadło kołysze się w dwóch kierunkach. W naszej pracy nie mamy do czynienia wyłącznie z radosnymi chwilami. Nie można ciągle wygrywać. Emocje odgrywają ogromną rolę i trudno je powstrzymać. Być może muszę wyciągnąć wnioski z popełnionych błędów - dodał lider zespołu z Maranello.
Jednym z przykładów takich sytuacji były kwalifikacje do Grand Prix Brazylii, kiedy to Vettel został wezwany przez stewardów na ważenie pojazdu. Doszło do tego w momencie, gdy warunki na torze zaczęły się zmieniać, co wzburzyło kierowcę z Niemiec. Uszkodził on wagę, po czym gestykulował w stronę sędziów. Otrzymał za to karę w wysokości 25 tys. euro.
- Nie dostałem jeszcze rachunku do zapłaty, ale pewnie przyjdzie. Waga kosztuje 22 tys. euro, stąd wysokość tej kary. Sędziowie powiedzieli mi, że muszą zaokrąglić cenę, bo trzeba też kupić nowe kable i takie tam rzeczy - wyjaśnił Vettel.
Niemiec nie chce przy tym oceniać, czy gdyby zamienił się rolami z Hamiltonem, to zdobyłby tytuł w barwach Mercedesa. - Nawet nigdy nie siedziałem w kokpicie Mercedesa. Fakt jest taki, że jestem kierowcą Ferrari i nie zostałem mistrzem - podsumował.