Carlos Sainz cieszy się z przejścia z Renault do McLarena. Hiszpan będzie reprezentował barwy brytyjskiego zespołu przez kolejne dwa lata. 24-latek zdecydował się na ekipę z Woking za namową Fernando Alonso.
Hiszpan jest bardzo optymistycznie nastawiony do nowego wyzwania. - Poprzedni rok był dla mnie dobry. Otworzył mi drzwi na podpisanie kontraktu z zespołem takim, jak McLaren. Wiem, że to będą dobre dwa lata. Jestem bardzo podekscytowany. To chyba słowo, które najlepiej opisuje mój obecny stan - powiedział.
Carlos Sainz ma już za sobą odwiedziny w fabryce nowego pracodawcy. - W tym miesiącu odwiedziłem już siedzibę zespołu i poznałem ludzi, którzy tam pracują. Team ma za sobą trudny sezon, ale nikt nie stracił optymizmu. Czuć ducha walki - opowiedział Hiszpan.
24-latek jest jednak realistą, jeśli chodzi o prognozy na przyszły rok. - Nie mam pojęcia, na ile jesteśmy w stanie się poprawić. Mam nadzieję na progres, tak duży, jak to tylko możliwe. Krótkoterminowo to ważne, ale nie możemy zapominać, że to projekt na lata. Nie chodzi tylko o wynik w Australii w 2019. Liczą się całe dwa lata współpracy - powiedział.
- Alonso poradził mi, abym związał się z McLarenem, bo wierzy on, że zespół ma ogromny potencjał. Wie, że to długoterminowy projekt. Ja jestem na tyle młody, że mogę poczekać. Najważniejsza jest cierpliwość - zakończył Carlos Sainz.
ZOBACZ WIDEO: Włodzimierz Zientarski: Powrót Kubicy to w pewnym sensie medyczny cud