2 
Przez wiele lat Mark Webber był jednym z zawodników Red Bull Racing, a gdy postanowił zakończyć swoją przygodę z Formułą 1, jego miejsce w szeregach "czerwonych byków" zajął kolejny kierowca z Australii - Daniel Ricciardo. 29-latek postanowił jednak poszukać nowych wyzwań i w przyszłym roku zacznie reprezentować barwy Renault.
Webber nie ukrywa, że nie rozumie decyzji swojego rodaka. - Myślę, że wszyscy jesteśmy nieco zaniepokojeni. Ludzie zaangażowani w ten sport woleliby, aby Daniel pozostał w Red Bullu. Miałem nawet okazję jeść obiad z nim i powiedziałem mu, co o tym myślę. Moje zdanie się nie zmieniło - powiedział 42-latek.
Były kierowca F1 uważa, że Ricciardo w nowym zespole nie będzie w stanie walczyć o czołowe pozycje, co gwarantował mu Red Bull. - Dlatego wolałbym, aby został w tym zespole - dodał Webber.
Dla Australijczyka dodatkowym argumentem przemawiającym za pozostaniem w Milton Keynes jest nawiązanie współpracy z Hondą. - Red Bull ma odpowiednie finanse, a od nowego roku dostanie też wsparcie Hondy. Za to Renault nie będzie zbyt konkurencyjne. Może w roku 2020 będą dysponować lepszym pakietem. W najbliższym sezonie Daniela czeka jednak wyzwanie, bo trudno będzie mu uzyskiwać wyniki, jakie miał do tej pory - podsumował Webber.
ZOBACZ WIDEO Zachwyt nad Michałem Kubiakiem. "Fenomen. Chyba najlepszy mental w całym polskim sporcie"
Czy Daniel Ricciardo powinien zostać w Red Bullu? 
