Red Bull krytykuje Formułę 1. "Tylko straciliśmy pieniądze"

Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: Max Verstappen w bolidzie
Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: Max Verstappen w bolidzie

Helmut Marko krytykuje zmiany regulaminowe, do jakich doszło w F1. Red Bull wydał 15 mln euro na opracowanie nowej aerodynamiki, a już osiągnął poziom siły docisku jak w minionym sezonie. - Tylko straciliśmy pieniądze - twierdzi Austriak.

W tym artykule dowiesz się o:

Nowa aerodynamika ma uatrakcyjnić ściganie w Formule 1. Mniej skomplikowane przednie skrzydła mają pozwolić kierowcom na bezpośrednią walkę, bo generować będą mniejszą siłę docisku. W te zapowiedzi nie wierzy szefostwo Red Bull Racing, które już teraz osiągnęło w tunelu aerodynamicznym wyniki podobne do tych sprzed roku.

- Tylko straciliśmy pieniądze. Jakieś 15 mln euro. Mamy już taką samą siłę docisku jak latem zeszłego roku. A gdy dotrzemy do wyścigu w Melbourne, to najprawdopodobniej będziemy jeszcze lepsi - pochwalił się Helmut Marko, doradca Red Bulla ds. motorsportu.

Zdaniem Austriaka, ostatnia zmiana przepisów to najlepszy dowód na to, że F1 powinna wyciągnąć wnioski na przyszłość. - Mamy podstawę do dyskusji z Mercedesem i Ferrari. Regulamin nie może być ustalany przez techników. Bo gdy oni się zaangażują, to koszty rosną lawinowo. Wtedy wszystko staje się skomplikowane - dodał Marko.

Doradca Red Bulla zdradził, że modyfikacje w aerodynamice były podyktowane wolą Mercedesa. Wprawdzie Niemcy w ciągu ostatnich pięciu lat nieprzerwanie wygrywali klasyfikację kierowców i konstruktorów, ale posiadali swoje słabe punkty.

- Każdy mógł zobaczyć jak trudno jest wyprzedzać kierowcom Mercedesa, gdy znajdują się za innym samochodem - stwierdził Marko.

ZOBACZ WIDEO Rajd Dakar. Wyjątkowa edycja wyścigu za nami. "Wydmy dały się kierowcom we znaki"

Komentarze (0)