Netflix podąża jak cień za Robertem Kubicą. Platforma zapowiada dwa sezony swojego serialu

Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: Robert Kubica
Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: Robert Kubica

Na konferencji prasowej Roberta Kubicy w Warszawie nie zabrakło filmowców z amerykańskiej platformy internetowej Netflix. Wiadomo, że serial dokumentalny, którego jednym z bohaterów zostanie Polak, ma mieć co najmniej dwa sezony.

W tym artykule dowiesz się o:

PKN Orlen we wtorek (29 stycznia) zwołał konferencję prasową, żeby pochwalić się współpracą z Williamsem przed startem sezonu 2019. Kierowcą brytyjskiego zespołu Formuły 1 w tym roku będzie Robert Kubica, który przyjął zaproszenie na spotkanie z mediami.

Jak poinformował dziennikarz telewizji Eleven Sports, Maciej Jermakow, konferencji przyglądała się ekipa Netfliksa. Internetowa platforma filmowa od ubiegłego roku pracuje nad serialem dokumentalnym, który przybliży kulisy F1 młodszym kibicom - więcej TUTAJ. Nie jest żadną tajemnicą, że historia Kubicy, który powraca do rywalizacji w królowej motorsportu po ośmiu latach przerwy, ma być jednym z przewodnich tematów przygotowywanego dokumentu.

Przy okazji konferencji w Warszawie, dowiedzieliśmy się jednak, że Netflix planuje nakręcić dwa sezony swojego serialu. Pierwszy, 10-odcinkowy cykl, ma być dostępny na platformie w marcu.

ZOBACZ WIDEO Stadion Milanu od środka. "Wyjście tunelem na murawę powoduje nagły wzrost adrenaliny!"

Przypomnijmy, że kamery Netfliksa towarzyszyły Kubicy również w listopadzie na torze w Abu Zabi, gdzie krakowianin już jako kierowca wyścigowy Williamsa na sezon 2019 brał udział w treningach.

Sezon 2019 w F1 rozpocznie się 17 marca wyścigiem o Grand Prix Australii. - Nigdy niczego nie obiecywałem. Będę starać się wykonać jak najlepiej moją pracę. Pokazać, że po ośmiu latach poza F1 mogę wrócić na poziom sprzed wypadku. Do tego potrzebuję odpowiedniego narzędzia, czyli samochodu. Jeśli będzie konkurencyjny, to ułatwi mi zadanie - zapowiedział Kubica podczas wtorkowej konferencji w Warszawie.

ZOBACZ: Realistyczne podejście Roberta Kubicy. "Obyśmy z Williamsem byli tam, gdzie nasze miejsce" >>

Źródło artykułu: