Krótko trwał pobyt Roberta Kubicy w Warszawie. Jeszcze we wtorkowy wieczór Polak wspólnie z pracownikami Williamsa odleciał do Wielkiej Brytanii, gdzie będzie ciężko pracować nad detalami związanymi z nowym samochodem.
- Zostanę tam trzy dni. Trochę czasu spędzamy razem z inżynierami, choć tak naprawdę pierwsze prace przy samochodzie na ten sezon zostały wykonane już w czerwcu ubiegłego roku. Kierowca ma jakiś wpływ na to, ale to projektanci go konstruują. Miejmy nadzieję, że baza będzie co najmniej dobra do rywalizacji. Tak abyśmy mogli go spokojnie rozwijać - powiedział polski kierowca.
Prace nad modelem FW42 są o tyle ważne, że ubiegłoroczna konstrukcja nie sprawdziła się. Szefowie zespołu z Grove przekonują jednak, że wyciągnęli wnioski z błędów i nowa maszyna będzie pozbawiona wad poprzednika. - Ważne jest wyeliminowanie problemów. Abyśmy zaczęli sezon od jak najmniejszej liczby kłopotów. To da nam czas, aby się skoncentrować i będziemy mogli rozwijać samochód - dodał Kubica.
ZOBACZ WIDEO Kubica o swoim powrocie do F1: Czuje się, jakbym debiutował raz jeszcze
Kubica słynie z tego, że potrafi spędzać długie godziny na rozmowach z inżynierami, aby jak najlepiej przygotować samochód do wyścigów. Polak nie zgodził się jednak z opinią, że jest "wykorzystywany" przez Williamsa. - Dziś nikt nikogo nie wykorzystuje. To złe słowo. Obecnie się współpracuje. Linia kierowca-zespół jest bardzo indywidualna. Ja lubię pracować z ekipą, inżynierami. Lubię ich. Częścią roli kierowcy jest praca poza samochodem. Mam nadzieję, że ona idzie w odpowiednim kierunku - stwierdził.
Williams i Kubica dziękują polskim kibicom. Czytaj więcej!
Podczas wtorkowej wizyty w Warszawie jeden z dziennikarzy konsekwentnie pytał Kubicę o obawy związane z powrotem do F1 po ośmioletniej przerwie. To nieco zirytowało kierowcę Williamsa. - Czemu miałbym się obawiać? - zapytał i nie zgodził się z opinią, że jazda w testach czy treningach mocno różni się od tej, jaką widzimy w wyścigu.
- Według mnie prowadzenie samochodu jest dość podobne. Na pewno ma się inne podejście do testów. Wyścigi to inna bajka, ale ścigam się od małego. Nie ma nic lepszego od takiej rywalizacji i walki koło w koło. Miejmy nadzieję, że tej walki będzie sporo i że zobaczymy mnie gdzieś tam pośrodku - dodał.
Kubica przybył do Polski niemal prosto z wakacji na Teneryfie, gdzie się nie oszczędzał. Na słonecznej wyspie przebywał tydzień, a mimo to aż 26 godzin przejechał na rowerze. To jeden z elementów treningu przed nowym sezonem. - Najlepszym treningiem będą testy. Wtedy w boju poznam, jak ciężko trenowałem przez ostatnie tygodnie, jakie są tego efekty. Uważam jednak, że jestem przygotowany dobrze do nadchodzącego sezonu - podsumował.
Polskiego kierowcę zobaczymy na torze już za kilka tygodni. 18 lutego w Barcelonie rozpocznie się pierwsza tura przedsezonowych testów Formuły 1.
2006 – starty w Formule 1 w zespole #BMW Sauber F1 / Grand Prix Węgier
* trzecie miejsce w Grand Prix Włoch na torze Monza
* 16 miejsce w mistrzostwach z dorobkiem sześciu punktów 2007 – pierwszy pełny sezon startów w Formule 1 #BMW Sauber F1
* czwarte miejsce w Grand Prix Hiszpanii, Francji i Wielkiej Brytanii
* szóste miejsce w mistrzostwach z dorobkiem 39 punktów 2008 – Trzeci sezon startów w zespole #BMW Sauber F1
> * zwycięstwo w Grand Prix Kanady <
* drugie miejsce w Grand Prix Malezji, Monako i Japonii
* trzecie miejsce w Grand Prix Bahrajnu, Europy, Włoch
* pole position w Grand Prix Bahrajnu
* czwarte miejsce w mistrzostwach z dorobkiem 75 punktów 2009 – Czwarty sezon startów w zespole BMW Sauber F1
* drugie miejsce w Grand Prix Brazylii
* 14 miejsce w mistrzostwach z dorobkiem 17 punktów 2010 – Pierwszy sezon startów w zespole Renault F1
* drugie miejsce w Grand Prix Australii
* trzecie miejsce w Grand Prix Monako
* trzecie miejsce w Grand Prix Belgii
* ósme miejsce w mistrzostwach z dorobkiem 136 punktów Pytanie czy jest sens dmuchać ten balonik propagandy sukcesu? Nie można na spokojnie?
Przecież Polacy są tak dwubiegunowi i tak skrajni w swoim zachowaniu, że dziś będą niemal modlić się do Kubicy i Orlenu, a potem zaczną podpalać stacje benzynowe i kpić z Polskiego super wyścigowca. Czytaj całość