Charles Leclerc pokazał pełnię możliwości. "Odłożyłem emocje na bok"

WP SportoweFakty / Łukasz Kuczera / Na zdjęciu: Charles Leclerc
WP SportoweFakty / Łukasz Kuczera / Na zdjęciu: Charles Leclerc

Wystarczył jeden dzień testowy, aby Charles Leclerc udowodnił, że będzie w tym roku jednym z pretendentów do tytułu mistrzowskiego. Monakijczyk bardzo szybko zaaklimatyzował się w Maranello i skończył wtorkowe jazdy z najlepszym rezultatem.

W tym artykule dowiesz się o:

Jeśli ktoś obawiał się o formę Ferrari w związku ze słabszą końcówką minionego sezonu, początek testów w Barcelonie pokazał, że kierowcy stajni z Maranello otrzymali do dyspozycji konkurencyjną maszynę. W poniedziałek najszybszy był Sebastian Vettel, kolejnego dnia w jego ślady poszedł Charles Leclerc.

- Gdy zostajesz kierowcą Ferrari i wsiadasz do czerwonego samochodu, to emocje są nieuniknione. Musiałem je jednak odłożyć na bok. Miałem do wykonania pracę. Udało się zrealizować plan i mam nadzieję, że tak samo produktywne będą kolejne dni. Musimy w pełni wykorzystać te chwile na torze, które mamy - powiedział Leclerc dziennikarzom.

Lance Stroll współczuje Williamsowi. Czytaj więcej! 

21-latek wtorkową sesję ukończył z wynikiem 1:18.247, który był tylko minimalnie gorszy od tego, jaki osiągnął wcześniej Vettel. Pozostałym kierowcom trudno było się zbliżyć do takiego rezultatu. Wprawdzie w końcówce czas poprawił Lando Norris i był wolniejszy od Leclerca o 0,3 s, ale dokonał tego na oponach z miękkiej mieszanki.

- Mieliśmy pewne zakłócenia w ciągu dnia. Pojawiły się czerwone flagi, ale mimo to byliśmy w stanie zrealizować cały program. Dystans 157 okrążeń pozwolił nam na to, aby sprawdzić wiele ciekawych rzeczy. Dość szybko poczułem się komfortowo za kierownicą Ferrari. Nie mam problemu z samochodem, czerpię z niego frajdę - dodał Leclerc.

Williams potrzebuje wstrząsu. Czytaj więcej! 

W środę na torze znów zobaczymy Vettela. Za to Leclerc pojawi się w akcji w czwartek w trakcie ostatniego dnia testów.

Łukasz Kuczera z Barcelony

ZOBACZ WIDEO W reprezentacji nie będzie na stałe numeru 1. "Przed każdą serią spotkań wybierzemy bramkarza"

Komentarze (1)
avatar
Ricciardo
20.02.2019
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Jednymi z pojedynków, na które ostrzę sobie zęby, będą te Leclerca z Lewisem i z Maxem.
Bo Kimi trochę mnie tu zawodził... Jak wyprzedził Maxa, to często kończyło się na tym, że ten go kontrow
Czytaj całość