Przez dwa lata Lance Stroll był kierowcą Williamsa, ale problemy zespołu doprowadziły do tego, że Kanadyjczyk opuścił szeregi stajni z Grove. 20-latek trafił do Racing Point, czyli zespołu, który latem nabył z myślą o nim jego ojciec Lawrence.
Nowa ekipa Strolla też miała zimą swoje problemy. Wynikały one z faktu, że poprzedni właściciel nie miał środków na bieżącą działalność ekipy i prace nad samochodem na rok 2019 ruszyły z opóźnieniem. Dlatego model RP19 nie jest pozbawiony wad, ale pojawił się na testach w Barcelonie.
Williams potrzebuje wstrząsu. Czytaj więcej!
Zabrakło za to Williamsa, którego kierowcy przez dwa dni obserwowali rywalizację z motorhome'u. - Nie wiem za wiele o obecnych problemach Williamsa. Nie ma mnie już tam. Nawet nie chciałbym tego komentować. Jest mi przykro, że nie są w stanie brać udziału w testach - powiedział Stroll w rozmowie z dziennikarzami.
ZOBACZ WIDEO W reprezentacji nie będzie na stałe numeru 1. "Przed każdą serią spotkań wybierzemy bramkarza"
Jednak już ubiegłoroczne testy na torze Catalunya były fatalne dla Williamsa, bo zespół plasował się na końcu stawki. W przypadku Racing Point nie jest dużo lepiej, bo ma on przejechanych niewiele okrążeń, a czasy osiągane we wtorek przez Strolla nie były imponujące.
Nawet Robert Kubica nie uratuje Williamsa. Czytaj więcej!
- Nawet nie ma co porównywać testów sprzed roku. Wtedy padał śnieg, więc czasy są niemiarodajne - odpowiedział zapytany o sytuację sprzed roku, kiedy to nieudane testy były zapowiedzią fatalnej kampanii w jego wykonaniu.
- Dla mnie to nowy rozdział i nie patrzę wstecz. Z radością patrzę na nową szansę. Chcę pokazać wszystkim na co mnie stać, że sporo potrafię. Tak, aby wrócić do stawki - dodał Stroll.
Dla kierowcy Racing Point wtorkowe testy były też pierwszą okazją, aby sprawdzić jak zachowuje się samochód po zmianach w aerodynamice. - Ciągle jest za wcześnie, by to oceniać. Mamy za mało danych. Musimy przejechać więcej kilometrów, by coś powiedzieć na ten temat. Może uda się to zrobić w przyszłym tygodniu - podsumował.
Łukasz Kuczera z Barcelony