F1: Ferrari nadal analizuje wypadek Sebastiana Vettela. Zespół chce uniknąć problemów

WP SportoweFakty / Katarzyna Łapczyńska / Na zdjęciu: Sebastian Vettel w trakcie porannej sesji testowej
WP SportoweFakty / Katarzyna Łapczyńska / Na zdjęciu: Sebastian Vettel w trakcie porannej sesji testowej

Ferrari kontynuuje dochodzenie ws. wypadku Sebastiana Vettela, do którego doszło w trakcie środowych testów w Barcelonie. Włosi chcą mieć pewność, że tego typu sytuacja nie wydarzy się w trakcie sezonu.

W środę Sebastian Vettel wyleciał z toru w trzecim zakręcie. Niemiec z pełnym impetem uderzył w bandy, a uszkodzenia w modelu SF90 okazały się na tyle poważne, że Ferrari tego dnia nie zrealizowało programu testowego.

Zespół z Maranello dopiero następnego dnia poinformował, że do wypadku Vettela doszło wskutek awarii obręczy lewego koła. Miało ono zostać uderzone obcym przedmiotem na chwilę przed zdarzeniem.

W Ferrari nie będzie wewnętrznej walki. Czytaj więcej! 

Ferrari nie zakończyło jednak analizy wypadku, bo chce mieć pewność, że taka sytuacja nie powtórzy się w trakcie weekendu wyścigowego. - Przejrzeliśmy wszystkie dane, aby zrozumieć przyczynę problemu. Uważamy, że doszło do niego wskutek awarii obręczy. Felga została uderzona podczas jazdy po torze. Tego typu zdarzeń trudno uniknąć, to dość pechowe - ocenił Mattia Binotto, szef Ferrari.

ZOBACZ WIDEO: Witold Bańka: Powrót Kubicy to niesamowita historia. Ktoś nagra o tym film

- To najlepsze wytłumaczenie, jakie do tej pory zdobyliśmy. Jednak nadal to badamy i zagłębiamy się w szczegóły wypadku i dane na jego temat. Chcemy rozwiązać ten potencjalny problem - dodał Włoch.

Renault myśli o podiach. Czytaj więcej! 

Środowy wypadek Sebastiana Vettela doprowadził do tego, że Charles Leclerc w trakcie sesji popołudniowej wyjechał jedynie na okrążenie instalacyjne na kilka minut przed zakończeniem jazd. Niemiec miał też problemy z elektryką w piątek, przez co zespół przedwcześnie zakończył testy zimowe.

- Ostatnie testy zimowe były trudne ze względu na pogodę. Tym razem jest inaczej. Mieliśmy wspaniałą temperaturę. Jednak podczas jazd w Barcelonie mieliśmy trochę problemów z niezawodnością, do tego doszedł wypadek Sebastiana. Nasz program nie działał tak, jak powinien - podsumował Binotto.

Źródło artykułu: