Na prezentacji Ferrari, która miała miejsce w połowie lutego w Maranello, Mattia Binotto twierdził, że Sebastian Vettel jest zdecydowanym liderem i to na jego walce o tytuł będzie skupiona uwaga całego zespołu.
Jednak przebieg przedsezonowych testów w Barcelonie pokazał, że Charles Leclerc potrafi jechać równie imponującym tempem. Niewykluczone zatem, że już od pierwszych wyścigów 21-latek będzie w stanie walczyć o zwycięstwa w królowej motorsportu.
Williams powinien uważnie słuchać Kubicy. Czytaj więcej!
- Każdy z nich może ze sobą walczyć. Nie będziemy prosić Charlesa, by zwolnił. Nie będziemy mu też mówili przez radio, że Sebastian jest szybszy, więc niech go przepuści. Potrzebujemy każdego z nich, by cisnąć maksymalnie do przodu - wyjaśnił Mattia Binotto, szef Ferrari.
Włoch nie zmienia jednak swego zdania, że w początkowej fazie sezonu to Vettel powinien być numerem jeden. - Na pewno, jeśli dojdzie do jakieś niejednoznacznej sytuacji w pierwszym czy drugim wyścigu, to jednak Sebastian ma więcej doświadczenia. Jest z nami od wielu lat, ma na swoim koncie tytuły. To on jest naszym liderem - dodał Binotto.
Sebastian Vettel tęskni za Michaelem Schumacherem. Czytaj więcej!
Szef Ferrari dostrzega przy tym plusy sytuacji, w której jasno na początku sezonu okazano wsparcie Vettelowi. - To dobre rozwiązanie dla Ferrari. Gdy masz jasno określone zasady, to nie popełnisz błędów - podsumował Włoch.
ZOBACZ WIDEO: Sektor Gości 102. Maciej Wisławski: Powrót Roberta Kubicy to unikalny przypadek w historii sportu
Jeśli Charles okazałby się lepszy, to tylko słowa uz Czytaj całość