W pierwszym tygodniu kierowcy Mercedesa nie byli w pełni zadowoleni z osiągów swojego samochodu i twierdzili, że jest dużo wolniejszy od Ferrari. Zespół przygotował znaczące poprawki aerodynamiczne na drugą turę testów w Barcelonie, które miały poprawić sytuację.
- Każdy element aerodynamiczny został zmodyfikowany - powiedział jeden z inżynierów na temat poprawek, jakie można było zobaczyć w poprawionej wersji modelu W10.
Lewis Hamilton może skorzystać na walce w Ferrari. Czytaj więcej!
Gorsze tempo Mercedesa w Barcelonie jest zaskoczeniem dla innych kierowców. - Ferrari wyglądało bardzo dobrze na testach. Zdecydowanie. Jednak być może Mercedes nie ujawnił wszystkich kart - ocenił Sergio Perez, kierowca Racing Point.
Meksykanin uważa, że testowanie w Barcelonie dwóch różnych wersji samochodu nie jest przypadkowe. - Dla mnie to dziwne, że Mercedes przywiózł na testy dwie specyfikacje swojego modelu. Możliwe, że zbudowali na ten sezon dwa samochody, każdy przeznaczony na inny rodzaj toru. Może to dziwne, ale w F1 nie takie rzeczy już widzieliśmy - dodał 29-latek.
Lewis Hamilton chce transmisji w otwartych kanałach. Czytaj więcej!
Nieco inaczej ostatnie wydarzenia komentują w Mercedesie. Zespół twierdzi, że przywiózł nowy pakiet aerodynamiczny na drugą turę testów w Barcelonie, bo w fabryce w Brackley do ostatnich chwil trwały prace związane z jego konstrukcją. Ponadto w F1 doszło do poważnych zmian w przepisach i zespół chciał najpierw zebrać dane na temat osiągów maszyny, bez wprowadzania dodatkowej zmiennej w postaci poprawionej aerodynamiki.
ZOBACZ WIDEO Sektor Gości 102. Maciej Wisławski: Z Hołowczycem byliśmy jak ogień i woda. To był idealny duet