Netflix, serial o Formule 1. Brutalne kulisy królowej motorsportu

Getty Images / Mark Thompson / Na zdjęciu: wypadek podczas Grand Prix Belgii
Getty Images / Mark Thompson / Na zdjęciu: wypadek podczas Grand Prix Belgii

- Skup się na jeździe, zamiast na biadoleniu - mówi cynicznie szef zespołu Haas do swojego kierowcy podczas wyścigu. Nowy serial Netflix odkrywa nieznane kulisy F1, bo przecież publicznie Gunther Steiner wiele razy stawał w obronie Romaina Grosjeana.

- Nie wiem, jak długo będę to w stanie znieść. W pewnym momencie będę musiał coś zrobić. Już nie potrafię znaleźć wymówek dla niego - mówi Gunther Steiner, szef Haasa, gdy widzi kolejny wypadek francuskiego kierowcy Romaina Grosjeana. Nie zważa na operatorów nagrywających go do serialu "Drive to survive" (pol. "Jazda o życie"). Puszczają mu nerwy, widzimy prawdziwe realia Formuły 1.

Nowy serial Netfliksa pokazuje kulisy królowej motorsportu. Bo szef amerykańskiego zespołu przez kilka miesięcy powtarzał publicznie, że nie stracił wiary w Grosjeana, mimo jego kolejnych fatalnych błędów i braku punktów. Taka była wersja oficjalna. Ta nieoficjalna okazała się być dużo gorsza dla kierowcy z Francji.

Kubica w kolejnych odcinkach

Gdy w zeszłym roku F1 ogłaszała podpisanie kontraktu z Netfliksem na produkcję serialu dokumentalnego, kibice byli wniebowzięci. Zwłaszcza, że za projekt miały być odpowiedzialne osoby, które wcześniej stworzyły dokument "Senna", opowiadający losy tragicznie zmarłego Ayrtona Senny.

ZOBACZ WIDEO: Maciej Wisławski: Strach przed śmiercią schodzi w rajdach na dalszy plan

Dla Liberty Media, właściciela F1, serial jest nową formą promocji i próbą dotarcia do widza, który niekoniecznie śledzi ten sport. Netflix ma bowiem 140 mln abonentów. Producenci mieli tego świadomość i musieli tak dobierać tematy, by zaciekawiły nie tylko pasjonata F1.

Jeszcze zanim "Drive to survive" pojawiło się na platformie Netflix, poinformowano o realizacji drugiego sezonu. Co ważne, w nim poruszony zostanie wątek Roberta Kubicy (czytaj więcej TUTAJ). Operatorzy byli nawet w Warszawie podczas konferencji, na której ogłaszano współpracę Polaka z Orlenem. Później kręcono dodatkowe sceny na wzgórzach wokół Barcelony, które 34-latek pokonywał na... rowerze (czytaj więcej TUTAJ).

Plus za autentyzm

To, co jest na najwyższym poziomie w "Drive to survive", to montaż i muzyka. Producenci otrzymali pełny dostęp do materiałów nagrywanych przez kamery w trakcie wyścigów. Dlatego wypadki i manewry wyprzedzania zostały przedstawione z kilku kamer, czasem w zwolnionym tempie. To wszystko robi wrażenie i przeciętny kibic może dostrzec, że w F1 o sukcesie lub porażce decydują centymetry.

Serial na pewno jest też autentyczny i przy tym brutalny dla niektórych kierowców. Jeśli Romain Grosjean zdecydował się na jego obejrzenie, będzie miał nad czym myśleć. Kolejne wpadki Francuza w pierwszej fazie sezonu spowodowały, że w innych zespołach zakładano się o to, ile okrążeń przejedzie, zanim znów doprowadzi do kolizji. To nie umknęło kamerom.

- K..., nie wierzę - mówi Gunther Steiner, szef Haasa, gdy na jego oczach Grosjean rozbija się o bandy podczas jazdy za samochodem bezpieczeństwa w Baku. Robi to w momencie, gdy samochody jadą dość wolno i nie mogą wyprzedzać. Jedynym zadaniem francuskiego kierowcy jest w tej sytuacji zadbać o temperaturę opon. To zadanie go przerasta.

Robert Kubica nie wróci już do rajdów. Czytaj więcej! 

- Czy musimy mieć tu kamery w tak ważnym momencie? - pyta z kolei w jednej z początkowych scen Fernando Alonso, gdy podczas przedsezonowych testów w Barcelonie trwa narada w McLarenie. Odpowiedź na pytanie postawione przez Hiszpana brzmi: tak.

Dobór scenariusza

Serial liczy 10 odcinków, na dodatek dość krótkich (nieco ponad 30 minut). Scenarzyści stanęli zatem przed trudnym zadaniem. Musieli tak wybrać tematy, by przedstawić je w sposób zwięzły i ciekawy. To nie zawsze im się udało.

Znaczna część uwagi poświęcona jest ekipie z Milton Keynes. Poznajemy australijskiego kierowcę Daniela Ricciardo, później widzimy jego zwycięstwo w Monako, pojawia się temat relacji Australijczyka z zespołowym partnerem Maxem Verstappenem. Cały odcinek poświęcono też relacjom na linii Red Bull Racing - Renault, po tym jak zespół po wielu latach zrezygnował z francuskich silników. Red Bulla jest w tym wszystkim trochę za dużo.

Efekt jest taki, że widz przed telewizorem nie dowiaduje się za wiele o największym w historii kryzysie Williamsa, a przecież mowa o jednym z najbardziej utytułowanych zespołów w historii. - Może nie jestem właściwą osobą do szefowania ekipie - mówi w trzecim odcinku Claire Williams, szefowa brytyjskiego teamu. Kibic nie otrzymuje jednak zbyt wielu szczegółów o sytuacji ekipy z Grove. Ani razu przed kamerą nie stanął chociażby Siergiej Sirotkin, a przecież Rosjanin boleśnie zderzył się z F1. Jedyny punkt zdobył dopiero we wrześniu.

Gdy w innym epizodzie prezentowany jest McLaren, nie podjęto próby wytłumaczenia, że zespół ma za sobą okres fatalnej współpracy z Hondą. Poznajemy za to kulisy rezygnacji Erica Boullier ze stanowiska dyrektora wyścigowego, a to przecież kilka lat słabych wyników z powodu jednostek napędowych Hondy doprowadziło do napięcia w McLarenie i odejścia Francuza.

Na pewno więcej można też było "wyciągnąć" z upadku Force India. Kamery zostały wpuszczone do fabryki w momencie, gdy Otmar Szafnauer informuje pracowników, że ekipa trafiła pod zarząd komisaryczny. Widzimy przemowę dyrektora Froce India, ale nie znamy reakcji personelu, czy też nawet kierowców. A przecież przez kilka tygodni istniała obawa, że zespół upadnie i wycofa się z rywalizacji w okolicach sierpnia-września.

Wielcy nieobecni

F1 i Netflix do samego końca utrzymywały w tajemnicy, że Mercedes i Ferrari nie wpuściły kamer do swoich garażów. To olbrzymi minus serialu. Większość kibiców interesuje bowiem walka o zwycięstwa, porażki faworytów, a nie kryzys formy ekipy ze środka stawki. W jaki sposób "Drive to surive" ma pozyskiwać nowych fanów, skoro z produkcji nie dowiemy się nic na temat Lewisa Hamiltona czy Sebastiana Vettela, czyli największych gwiazd tego sportu?

Liberty Media atakuje Berniego Ecclestone'a. Czytaj więcej! 

Szkoda, bo Hamilton przeżył załamanie, gdy dość niespodziewanie przegrał z Vettelem przed własną publicznością na Silverstone. Niemiec za to roztrzaskał samochód w domowym wyścigu, i to gdy był na prowadzeniu. Wówczas triumfował za to Hamilton. Włosi przeżyli też tragiczną śmierć prezydenta Sergio Marchionne. O tym wszystkim nie dowiadujemy się z "Drive to survive".

Nieszczęsny tytuł

Jeszcze przed premierą pojawiały się krytyczne opinie na temat… tytułu dokumentu. Daniel Ricciardo zasugerował nawet, że wybrałby inny niż "Drive to survive". - Tyle że oni kochają dramaty. Wybrali tytuł jaki wybrali - komentował australijski kierowca.

Patrząc na tytuł, można by wnioskować, że producenci skupią się na wszechobecnym ryzyku, możliwej śmierci, będą skupiać się na wypadkach z kolejnych wyścigów. Nic bardziej mylnego. Ten temat został zgłębiony, i to też nie w sposób drastyczny, dopiero w ósmym odcinku, w którym nowy kierowca Ferrari Charles Leclerc opowiada o śmierci Julesa Bianchiego.

Francuz zginął wskutek obrażeń odniesionych na torze Suzuka w Japonii. Leclerc znał go od dziecka. Bianchi pomagał mu podczas rywalizacji w kartingu, był jego mentorem. Połączył ich też fakt, że na wczesnym etapie życia otrzymali wsparcie Ferrari. - W którymś momencie Jules dostałby się do tego zespołu - słyszymy w ósmym odcinku.

Nie mamy jednak zbyt wielu wypowiedzi o tym, co kierowcy myślą o niebezpieczeństwie towarzyszącemu F1, jak sobie z nim radzą. - Nie boję się śmierci - mówi duński kierowca Kevin Magnussen, któremu wielu ekspertów przypięło łatkę "bad boya" ze względu na bardzo agresywną jazdę. Tyle że producenci nie zagłębiają się w temat.

"Drive to survive", rok produkcji 2019
Producenci: James Gay-Rees, Paul Martin
Serial dostępny na platformie Netflix. Liczy 10 odcinków po 30-40 minut każdy.

Komentarze (5)
avatar
Treevill
13.03.2019
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Serial bardzo fajny. W ciekawy sposób pokazuje pracę zespołów od kuchni. Minusem dla mnie są dźwięki bolidów i wypadków. Zrobili to z rozmachem kina akcji więc realizmu tutaj nie na. Kolejnym d Czytaj całość
avatar
arniUT
13.03.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
W którym odcinku będzie o Kubicy? :) 
Maria Kowalska
13.03.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Możecie mi powiedzieć czy jest z polskim lektorem? bo nie wiem czy nie tworzyć sobie lipnego konta na miesiąc aby to obejrzec 
Zgłoś nielegalne treści

Cenimy Twoją prywatność

Kliknij "AKCEPTUJĘ I PRZECHODZĘ DO SERWISU", aby wyrazić zgodę na korzystanie w Internecie z technologii automatycznego gromadzenia i wykorzystywania danych oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez Wirtualną Polskę, Zaufanych Partnerów IAB (878 partnerów) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów (404 partnerów) a także udostępnienie przez nas ww. Zaufanym Partnerom przypisanych Ci identyfikatorów w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej. Możesz również podjąć decyzję w sprawie udzielenia zgody w ramach ustawień zaawansowanych.


Na podstawie udzielonej przez Ciebie zgody Wirtualna Polska, Zaufani Partnerzy IAB oraz pozostali Zaufani Partnerzy będą przetwarzać Twoje dane osobowe zbierane w Internecie (m.in. na serwisach partnerów e-commerce), w tym za pośrednictwem formularzy, takie jak: adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń i identyfikatory plików cookies oraz inne przypisane Ci identyfikatory i informacje o Twojej aktywności w Internecie. Dane te będą przetwarzane w celu: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostępu do nich, wykorzystywania ograniczonych danych do wyboru reklam, tworzenia profili związanych z personalizacją reklam, wykorzystania profili do wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profili z myślą o personalizacji treści, wykorzystywania profili w doborze spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, poznawaniu odbiorców dzięki statystyce lub kombinacji danych z różnych źródeł, opracowywania i ulepszania usług, wykorzystywania ograniczonych danych do wyboru treści.


W ramach funkcji i funkcji specjalnych Wirtualna Polska może podejmować następujące działania:

  1. Dopasowanie i łączenie danych z innych źródeł
  2. Łączenie różnych urządzeń
  3. Identyfikacja urządzeń na podstawie informacji przesyłanych automatycznie
  4. Aktywne skanowanie charakterystyki urządzenia do celów identyfikacji

Cele przetwarzania Twoich danych przez Zaufanych Partnerów IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów są następujące:

  1. Przechowywanie informacji na urządzeniu lub dostęp do nich
  2. Wykorzystywanie ograniczonych danych do wyboru reklam
  3. Tworzenie profili w celu spersonalizowanych reklam
  4. Wykorzystanie profili do wyboru spersonalizowanych reklam
  5. Tworzenie profili w celu personalizacji treści
  6. Wykorzystywanie profili w celu doboru spersonalizowanych treści
  7. Pomiar efektywności reklam
  8. Pomiar efektywności treści
  9. Rozumienie odbiorców dzięki statystyce lub kombinacji danych z różnych źródeł
  10. Rozwój i ulepszanie usług
  11. Wykorzystywanie ograniczonych danych do wyboru treści
  12. Zapewnienie bezpieczeństwa, zapobieganie oszustwom i naprawianie błędów
  13. Dostarczanie i prezentowanie reklam i treści
  14. Zapisanie decyzji dotyczących prywatności oraz informowanie o nich

W ramach funkcji i funkcji specjalnych nasi Zaufani Partnerzy IAB oraz pozostali Zaufani Partnerzy mogą podejmować następujące działania:

  1. Dopasowanie i łączenie danych z innych źródeł
  2. Łączenie różnych urządzeń
  3. Identyfikacja urządzeń na podstawie informacji przesyłanych automatycznie
  4. Aktywne skanowanie charakterystyki urządzenia do celów identyfikacji

Dla podjęcia powyższych działań nasi Zaufani Partnerzy IAB oraz pozostali Zaufani Partnerzy również potrzebują Twojej zgody, którą możesz udzielić poprzez kliknięcie w przycisk "AKCEPTUJĘ I PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub podjąć decyzję w sprawie udzielenia zgody w ramach ustawień zaawansowanych.


Cele przetwarzania Twoich danych bez konieczności uzyskania Twojej zgody w oparciu o uzasadniony interes Wirtualnej Polski, Zaufanych Partnerów IAB oraz możliwość sprzeciwienia się takiemu przetwarzaniu znajdziesz w ustawieniach zaawansowanych.


Cele, cele specjalne, funkcje i funkcje specjalne przetwarzania szczegółowo opisujemy w ustawieniach zaawansowanych.


Serwisy partnerów e-commerce, z których możemy przetwarzać Twoje dane osobowe na podstawie udzielonej przez Ciebie zgody znajdziesz tutaj.


Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać wywołując ponownie okno z ustawieniami poprzez kliknięcie w link "Ustawienia prywatności" znajdujący się w stopce każdego serwisu.


Pamiętaj, że udzielając zgody Twoje dane będą mogły być przekazywane do naszych Zaufanych Partnerów z państw trzecich tj. z państw spoza Europejskiego Obszaru Gospodarczego.


Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, ograniczenia, przeniesienia przetwarzania danych, złożenia sprzeciwu, złożenia skargi do organu nadzorczego na zasadach określonych w polityce prywatności.


Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień Twojej przeglądarki oznacza, że pliki cookies będą umieszczane w Twoim urządzeniu końcowym. W celu zmiany ustawień prywatności możesz kliknąć w link Ustawienia zaawansowane lub "Ustawienia prywatności" znajdujący się w stopce każdego serwisu w ramach których będziesz mógł udzielić, odwołać zgodę lub w inny sposób zarządzać swoimi wyborami. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych osobowych znajdziesz w polityce prywatności.