F1: Liberty Media atakuje Berniego Ecclestone'a. "Był świetny w wysysaniu pieniędzy"

Liberty Media obwinia Berniego Ecclestone'a o obecne problemy przy negocjacjach z promotorami wyścigów Formuły 1. - Był świetny, jeśli chodzi o wysysanie pieniędzy z działaczy - twierdzi obecny właściciel F1.

Łukasz Kuczera
Łukasz Kuczera
Bernie Ecclestone podczas GP Austrii 2018 Getty Images / Na zdjęciu: Bernie Ecclestone podczas GP Austrii 2018
Krajobraz Formuły 1 w roku 2020 może ulec diametralnej zmianie, bo po tym sezonie kończą się umowy na organizację wyścigów w Niemczech, Hiszpanii, Włoszech, Meksyku i Wielkiej Brytanii. Rozmowy ws. przedłużenia kontraktów idą jak po grudzie, a promotorzy mają szereg zastrzeżeń pod adresem Liberty Media.

Liberty Media, które odkupiło królową motorsportu od Berniego Ecclestone'a, wini Brytyjczyka za obecne problemy. - Bernie wykonał bardzo dobrą robotę. Był świetny, jeśli chodzi o wysysanie pieniędzy od działaczy. Otrzymaliśmy sporo ciosów. Po części dlatego, że jesteśmy spółką i można wszystko dokładnie prześwietlić - powiedział Greg Maffei, dyrektor generalny Liberty Media.

Ferrari nie odejdzie z Formuły 1. Czytaj więcej! 

Zdaniem Maffeia, sytuacji nie pomaga fakt, że Ecclestone po odejściu z F1 wcielił się w rolę głównego krytyka poczynań Liberty Media. - Zasugerował wielu promotorom, że przepłacają za organizację wyścigów. To nam nie pomogło. Do tego rządy w Meksyku czy Hiszpanii wycofują się z dotowania Grand Prix. To stwarza przed nami nowe wyzwania - dodał.

ZOBACZ WIDEO: Witold Bańka: Powrót Kubicy to niesamowita historia. Ktoś nagra o tym film

Obecne problemy nie zmieniają jednak planów Liberty Media względem ekspansji na nowe terytoria. W planach są m.in. wyścigi w Afryce i Europie Wschodniej, co jest ciekawe z punktu widzenia polskiego kibica.

- Nadal pracujemy nad wyścigiem F1 w Miami, ale mamy sporo przeszkód do pokonania. Przyjrzeliśmy się innym opcjom w USA, jak chociażby Las Vegas. Do tego myślimy o Afryce, staramy się też o jakąś lokalizację w Europie Wschodniej. Mamy sporą bazę kibiców. Oni są w stanie pojechać na wyścig w Europie w nieco innej lokalizacji - zapewnił Maffei.

Formuła 1 wraca do korzeni. Czytaj więcej! 

Tymczasem w przyszłym roku w F1 po raz pierwszy rozegrane zostanie Grand Prix Wietnamu. Kierowcy rywalizować będą na ulicznym torze pod Hanoi.

Czy F1 pod rządami Liberty Media zmierza we właściwym kierunku?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×