F1: Robert Kubica z 19. czasem w pierwszym treningu. Najszybszy Lewis Hamilton

Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: Robert Kubica na torze w Australii
Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: Robert Kubica na torze w Australii

Robert Kubica zakończył pierwszy trening przed Grand Prix Australii na 19. miejscu. Polak wraz z Williamsem kontynuował testy modelu FW42. W efekcie był o ponad cztery sekundy wolniejszy od najszybszego Lewisa Hamiltona.

Pozycja Roberta Kubicy w pierwszym treningu przed Grand Prix Australii nie jest zaskoczeniem, jeśli popatrzymy na jakim etapie przygotowań do sezonu jest Williams. Polak, po tym jak stracił część dni testowych, poświęcił sesję na wyczucie i sprawdzanie możliwości modelu FW42. Zwłaszcza, że samochód przeszedł kolejne zmiany przed weekendem w Melbourne.

Nie zabrakło problemów, bo Polakowi zdarzyło się przestrzelić zakręt. Samochód nie gwarantował mu jednak odpowiedniej przyczepności, by powalczyć o lepsze czasy. Dlatego przełożyło się to na dopiero 19. wynik i stratę do kolejnego Lando Norrisa.

Czytaj także: Robert Kubica znów w stawce. Rusza nowy sezon F1

Wolniejszy od Polaka był jedynie George Russell - jego partner z Williamsa był stracił do Kubicy niemal sekundę.

ZOBACZ WIDEO: Witold Bańka: Powrót Kubicy to niesamowita historia. Ktoś nagra o tym film

Problemy na Albert Park miał też inny z debiutantów - Alexander Albon. Kierowca Toro Rosso spowodował czerwoną flagą w końcowej fazie treningu, gdy rozbił się samochodem na wyjściu z pierwszego zakrętu.

Najlepszy czas porannej sesji wykręcił Lewis Hamilton (1'23.599), co jest zaskoczeniem po zimowych testach w Barcelonie, w których Mercedes miał stratę do największego rywala spod znaku Ferrari. Brytyjczyk miał jednak niewielką przewagę nad konkurencją. Sebastian Vettel stracił do niego ledwie 0.038 s, a Charles Leclerc - 0.074 s.

Czytaj także: Kimi Raikkonen szczerze o piciu alkoholu

Zachęcający jest też początek współpracy pomiędzy Red Bull Racing a Hondą, bo Max Verstappen zdołał zakończyć poranną sesję z czwartym wynikiem. Holender był szybszy m.in. od Valtteriego Bottasa, co nie jest dobrą wiadomością dla drugiego kierowcy Mercedesa.

Poranne przejazdy mogły się jednak zakończyć fatalnie dla Bottasa, bo na dojeździe do przedostatniego zakrętu wyjechał on nieco poza tor, a jedno z kół dotknęło trawy. W efekcie Fin wykręcił efektowny piruet i był bliski trafienia o bandy. Udało mu się jednak uniknąć wypadku.

Wyniki 1. treningu przed Grand Prix Australii:

PozycjaKierowca.ZespółCzas/strata
1. Lewis Hamilton Mercedes 1:23.599
2. Sebastian Vettel Ferrari +0.038
3. Charles Leclerc Ferrari +0.074
4. Max Verstappen Red Bull Racing +0.193
5. Valtteri Bottas Mercedes +0.267
6. Kimi Raikkonen Alfa Romeo +1.217
7. Daniił Kwiat Toro Rosso +1.233
8. Pierre Gasly Red Bull Racing +1.333
9. Kevin Magnussen Haas +1.335
10. Nico Hulkenberg Renault +1.416
11. Antonio Giovinazzi Alfa Romeo +1.567
12. Romain Grosjean Haas +1.625
13. Alexander Albon Toro Rosso +1.631
14. Carlos Sainz McLaren +1.686
15. Lance Stroll Racing Point +1.689
16. Sergio Perez Racing Point +1.899
17. Daniel Ricciardo Renault +2.035
18. Lando Norris McLaren +2.367
19. Robert Kubica Williams +4.315
20. George Russell Williams +5.141
Komentarze (9)
avatar
A my swoje
15.03.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jeśli Albon bije Kubicę na głowę, to nie ma tu czego komentować. Ten ,,wielki" powrót okaże się katastrofą. Przez swą zawrotną prędkość robią się niebezpieczni dla innych kierowców. Najrozsądni Czytaj całość
avatar
arniUT
15.03.2019
Zgłoś do moderacji
2
2
Odpowiedz
Bardzo ładnie Robert. Trzymam kciuki. Lepszego kierowcę zawsze można poznać w bezpośredniej rywalizacji w tym samym zespole 
martens54
15.03.2019
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Jestem przerażony. Myślałem o 1,5 - 2 sekundach różnicy. 4, to klęska absolutna i do tego...Russel szybszy. Współczuję bardzo Robertowi. Hejty go zmiażdżą! 
avatar
jotwu
15.03.2019
Zgłoś do moderacji
1
2
Odpowiedz
No i jak się mają napinacze i hurraoptymiści? 4 i pól sek i 5 sek.w plecy i dwie czerwone latarnie."Fantastyczna "reklama Orlenu,który utopił miliony w ten nędzny team.