Robert Kubica ma za sobą występy w piątkowych treningach przed Grand Prix Australii. Wyniki Williamsa pozostawiają sporo do życzenia, ale nie zmienia to faktu, że Polak dokonał rzeczy niemożliwej. Powrócił do stawki Formuły 1 ponad osiem lat po fatalnym wypadku.
Postawa 34-latka zaimponowała Jeremy'emu Clarksonowi, który poświęcił mu uwagę w ostatnim epizodzie "The Grand Tour".
Czytaj także: Kubica i Williams niczym kosiarka
- Polski kierowca miał koszmarny wypadek w rajdzie, w którym pojechał dla zabawy. Wystarczy zobaczyć zdjęcie, na którym widać jak barierka wbiła się w jego samochód. Kubica miał mnóstwo złamań, szereg operacji. I oto w ten weekend wraca do F1 - powiedział brytyjski prezenter.
ZOBACZ WIDEO: Andrzej Borowczyk: Szanse Roberta Kubicy w zespole Williamsa? Musimy zejść na ziemię
Wooow ... @JeremyClarkson giving to Robert #Kubica in latest @thegrandtour episode! take a look pic.twitter.com/7evBjgGdK9
— Maniek (@1maniek1) 15 marca 2019
To nie jest pierwszy raz, gdy Clarkson poświęca uwagę Kubicy. W roku 2011, świeżo po wypadku Polaka w Ronde di Andora, prowadził on w BBC program "Top Gear". Wówczas również nie zabrakło ciepłych słów na temat krakowianina.
Czytaj także: Szef Toro Rosso wzywa do rewolucji w F1
- To fantastyczny kierowca. Życzymy mu wszyscy powrotu do zdrowia - mówił wtedy Clarkson i pewnie nawet nie przypuszczał, że Polak będzie potrzebować aż tylu lat, aby ponownie znaleźć się w F1.