W roku 2021 będziemy świadkami rewolucji w Formule 1. Zmiany w przepisach mają doprowadzić do wyrównania stawki, a jeszcze w tym miesiącu Liberty Media przedstawi zarys nowego regulaminu Grupie Strategicznej F1. Należy do niej m.in. Williams.
Dla Brytyjczyków F1 w nowej odsłonie może okazać się jedynym ratunkiem. Obecnie zespół nie ma bowiem żadnych szans na nawiązanie walki z rywalami. Pokazują to wyniki ostatniego wyścigu o Grand Prix Australii, w którym George Russell i Robert Kubica dojechali do mety na końcu stawi.
Czytaj także: Bernie Ecclestone ze łzami w oczach
- Australia w wykonaniu Williamsa była fatalna. Gdyby zespół nie zmniejszał strat w kolejnych wyścigach, to byłoby to jeszcze bardziej szokujące. Bo gdy zaczyna się rywalizację tak daleko za rywalami, łatwiej odrabiać całe sekundy - stwierdził Philip Horton, dziennikarz "Motorsport Week".
ZOBACZ WIDEO Sektor Gości 106. Andrzej Borowczyk: Kubica mógł wejść na szczyt. Wstępny kontrakt z Ferrari był już podpisany
Jednak to nie koniec problemów ekipy z Grove. Podczas gdy Williams musi walczyć z odpowiednim ustawieniem modelu FW42 i poświęci na to kolejne wyścigi, inne ekipy również rozwijają swoje tegoroczne maszyny. To sprawia, że przełom w wynikach możę nigdy nie nadejść.
- Między Williamsem a resztą jest przepaść. W Australii tylko ten zespół był wolniejszy, jeśli porównamy czasy do tych z sezonu 2018. Przepisy na rok 2020 pozostaną takie same, ale może lepiej poświęcić część zasobów już teraz na rok 2021 - dodał Horton.
Zarys nowych przepisów poznamy pod koniec marca. Zdaniem Hortona, ogrom problemów Williamsa sprawia, że przy obecnym układzie sił ekipa nic nie zdziała w F1. Dlatego lepiej przerzucić większość sił rozwojowych na rok 2021 i w ten sposób zaskoczyć konkurencję.
Czytaj także: Komplementy pod adresem Lance'a Strolla
Nie jest to jednak dobra wiadomość dla Kubicy. - Spójrzmy na wyniki z Australii. Pięć różnych zespołów okupowało miejsca od szóstego do dziesiątego. Do tego McLaren też był blisko. Tylko Williams dryfował samotnie na końcu stawki. To nie wróży dobrze perspektywom Roberta i George'a na rok 2019. Kubica mówił coś o potencjale tkwiącym w samochodzie, ale Williams musi traktować wyścigi jako sesje testowe - zauważył Horton.