Powrót Roberta Kubicy do Formuły 1 to wydarzenie, którym Polacy żyli od bardzo dawna. Niestety nie ma co liczyć, że bieżący sezon przyniesie wiele emocji i sukcesów polskiego kierowcy. - Życzę Kubicy jak najlepiej. Wydaje mi się, że nie ma co tworzyć miraży - jeździ w jednym z najsłabszych zespołów F1. O sukcesy będzie bardzo trudno - mówi Aleksander Kwaśniewski w wywiadzie dla "Polska Times".
Były prezydent jest jednak pod wrażeniem determinacji wykazanej przez Kubicę. Polak wrócił do F1 po ośmiu latach przerwy, która była efektem groźnego wypadku podczas wyścigów rajdowych w lutym 2011 roku. Kubica nie odzyskał pełnej sprawności ręki i nie mógł wrócić na tor. W końcu jednak dopiął swego. - Sam fakt, że po tak strasznym wypadku, po tak heroicznej walce o powrót do sprawności, do jeżdżenia, udało mu się tego dokonać, to w takich czysto ludzkich kategoriach należy mu się największy szacunek i nasze najlepsze życzenia. Życzenia, ale nie oczekiwania, że on będzie wygrywał. Bo w tym bolidzie wydaje się to niemożliwe - kontynuuje Kwaśniewski.
Czytaj również: Timo Glock stanął w obronie Roberta Kubicy. "Trzeba być ostrożnym przy wyciąganiu wniosków"
Obecnie Kubica podziwiany jest za realizację celu, jakim był powrót do Formuły 1, ale niewykluczone, że po kilku wyścigach na ostatniej pozycji pojawi się coraz większa grupa krytyków. Aleksander Kwaśniewski zauważa, że przez małą ilość sukcesów kibice często wyolbrzymiają nawet mniejsze osiągnięcia, a jednocześnie bardzo łatwo hejtują po gorszych rezultatach. - Mamy skłonność do wyolbrzymiania oczekiwań, czyli budowania trochę nierealnego świata, w sytuacji, kiedy sport jest dość obliczalny, weryfikowalny. Jeżeli Kubicy będzie udawało się finiszować gdzieś w środku stawki, to trzeba to będzie traktować jako kolosalny sukces. Natomiast o to też będzie trudno - dodaje.
ZOBACZ WIDEO: Andrzej Borowczyk: Szanse Roberta Kubicy w zespole Williamsa? Musimy zejść na ziemię
Kwaśniewski zabrał również głos nie tylko na temat Formuły 1 i Roberta Kubicy, ale również piłkarskiej reprezentacji Polski, która w czwartek rozpocznie eliminacje do Euro 2020. - Gramy w grupie, w której możemy wszystko wygrać, ale też możemy mieć kłopoty. Ona jest bardzo wyrównana, a my nie mamy zespołu, który rzuca na kolana - uważa.
Zdaniem Aleksandra Kwaśniewskiego Jerzy Brzęczek nie powinien decydować się na grę trójką napastników, pomimo wysokiej formy Krzysztofa Piątka, Arkadiusza Milika oraz Roberta Lewandowskiego. - Tak się nie gra, tego nikt nie robi - twierdzi.
Czytaj również: El. Euro. Odyseja kosmiczna 2008-2019
Były prezydent uważa, że kluczową rolę odegrają piłkarze od czarnej roboty, a nie gwiazdy robiące show. - Potrzebujesz ośmiu zawodników, którzy będą nosili pianino, i trzech, którzy potrafią na nim grać. Moim zdaniem, w tym przypadku ważniejsze jest pytanie, kto będzie to nasze biało-czerwone pianino nosił - mówi odwołując się do słów byłego trenera Liverpoolu Billego Shankly'ego. Jego zdaniem dużo zależeć będzie od dyspozycji Piotra Zielińskiego, Grzegorza Krychowiaka oraz defensywy. Polska ma potencjał, ale wszystko zależeć będzie od tego, czy Jerzy Brzęczek scali drużynę. Kwaśniewski wierzy, że mu się to uda.