F1: Grand Prix Bahrajnu. Williams podsumował treningi. "Nasze samochody pracują inaczej"

Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: Robert Kubica
Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: Robert Kubica

- Nasze samochody pracują nieco inaczej, bo uczymy się i staramy się wykorzystać ich potencjał - mówi Dave Robson, starszy inżynier wyścigowy w Williamsie. Brytyjczyk potwierdził tym samym wcześniejsze słowa Roberta Kubicy.

Po zakończeniu piątkowych treningów Robert Kubica nie ukrywał swojego niezadowolenia. Polak zdradził, że jego samochód spisywał się kompletnie inaczej, niż ten prowadzony przez George'a Russella. Tymczasem obie maszyny zostały ustawione tak samo.

- To nie był łatwy dzień, ale wiemy nad czym musimy pracować. Po pierwszym wyścigu miałem pewne wątpliwości, ale to już minęło. W Australii korzystałem z innych ustawień niż George. Mogliśmy tam zobaczyć, że samochód ma różne cechy - mówił Polak podczas rozmowy z dziennikarzami na torze Sakhir, a jego słowa znalazły się w oficjalnym komunikacie prasowym Williamsa po piątkowych treningach.

Czytaj także: Claire Williams nie przejmuje się brakiem części

Dla Polaka oznacza to jedno - konieczność dalszej pracy. - W Bahrajnie mam te same ustawienia, co Russell. Tymczasem charakterystyka samochodu jest jeszcze inna. Mam nadzieję, że to rozwiążemy. Musimy jednak przeprowadzić kilka testów, aby zrozumieć przyczyny - dodał.

ZOBACZ WIDEO: Andrzej Borowczyk: Szanse Roberta Kubicy w zespole Williamsa? Musimy zejść na ziemię

Słowa Kubicy potwierdził Dave Robson, starszy inżynier wyścigowy Williamsa. - Przeprowadziliśmy kilka testów. Nasze samochody pracują nieco inaczej, bo uczymy się i staramy się wykorzystać ich potencjał. Chociażby u George'a zaliczyliśmy sensowny przejazd na oponie typu C1 (najtwardsza - dop. aut.) - stwierdził Robson w komunikacie prasowym zespołu.

Brytyjczyk nie ukrywał, że po zakończeniu piątkowych treningów inżynierowie Williamsa mają ręce pełne roboty. - To był trudny dzień. Dzięki niemu dowiedzieliśmy się jednak więcej o samochodzie. Musimy utrzymać nerwy na wodzy, bo sobotni trening będzie odbywać się w upale. Na pewno nie będzie łatwy, ale postaramy się wykorzystać nasze doświadczenia z piątku - dodał starszy inżynier wyścigowy Williamsa.

Czytaj także: Patrick Head w Williamsie. Reorganizacja stała się faktem

W dobrym nastroju znajdował się za to George Russell, który zwłaszcza w popołudniowej sesji kilkukrotnie błysnął formą na tle zespołowego partnera. - Lubię jeździć w Bahrajnie. Jesteśmy bliżej rywali, bo ten tor pasuje do charakterystyki pracy naszego samochodu. Pierwszy trening był wyzwaniem, bo wszyscy się męczyli z upałami. Druga sesja była przyjemniejsza. Czasy okrążeń pozostawiają jednak sporo do życzenia i musimy ciężko pracować - podsumował młody Brytyjczyk.

Komentarze (19)
avatar
KrissF1
30.03.2019
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Skoro podłoga wymieniona, a nowe części są i nie ma w/g Claire problemu.... O co kaman? Ten zespół to drwina z F1. Strasznie mi przykro! Trzymam kciuki Robert! 
Arkadio33
30.03.2019
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Szybka matma: Przy 4s straty do najlepszego pierwszy dubel Roberta odbędzie się w połowie 23 okrążenia. Jeśli dysproporcja prędkości z treningu utrzyma się Russell będzie dublował Roberta na tu Czytaj całość
avatar
Maciek Adamek
29.03.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nie od dziś wiadomo że 2 bolidy nigdy nie będą takie same. Widoczne Robert ma tę gorszą wersje a George lepszą 
avatar
kowal Susz
29.03.2019
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Mnnie tez cos tu nie gra i wiem ze Robert nie stracil swojego potencjalu i potrafi zrobic z maszyna co chce, wiec tylko on testuje ustawienia a mlody sobie smiga jak chce 
avatar
Kreystek
29.03.2019
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
A nie dziwne że dla Russela części zamienne są a dla Roberta brak ?