Podczas dwudniowych testów w Bahrajnie zetknęły się dwie generacje kierowców. 37-letni Fernando Alonso miał okazję sprawdzać samochód McLarena, choć nie ściga się już regularnie w Formule 1. Za to za kierownicą Ferrari i Alfy Romeo zobaczyliśmy 20-letniego Micka Schumachera.
- Nie było okazji, aby się spotkać w Bahrajnie, ale miło ponownie widzieć nazwisko Schumacher w F1. A tuż obok Alonso. To będzie coś dobrego dla tego sportu, jeśli Mick ostatecznie zawita do F1. Niezależnie w jakim zespole - powiedział Alonso w rozmowie ze Sky Sports.
Czytaj także: Wewnętrzna walka kierowców Ferrari
To właśnie Alonso przerwał przed laty dominację Michaela Schumachera w królowej motorsportu. Niemiec zdobywał pięć kolejnych tytułów mistrzowskich w sezonach 2000-2004, by w dwóch kolejnych uznać wyższość kierowcy z Oviedo. Doprowadziło to "Schumiego" do decyzji o zakończeniu kariery po sezonie 2006.
Hiszpan nie wątpi w talent i umiejętności przedstawiciela nowego pokolenia Schumacherów. Zwraca uwagę na fakt, że bardzo ważny dla Micka będzie nadchodzący rok w Formule 2. - W stawce mistrzostw jest kilku kierowców, którzy mają już spore doświadczenie w F2. Dlatego na pewno nie będzie to łatwy sezon dla Micka. Mam nadzieję, że spiszę się tam dość dobrze - dodał Alonso.
Czytaj także: Mercedes przygląda się Verstappenowi
Kierowca z Hiszpanii już kilkukrotnie nie wykluczał powrotu do regularnego ścigania w F1. Warunek jest oczywisty - otrzymanie konkurencyjnego samochodu. Jeśli tak się stanie, po latach ponownie możemy być świadkami rywalizacji Alonso z Schumacherem w F1. Tyle że będzie to już starcie dwóch różnych pokoleń.
ZOBACZ WIDEO: Andrzej Borowczyk: Orlen już wiele lat temu chciał kupić miejsce dla Kubicy w F1