"Pierwszy trening został odwołany z powodu luźnej studzienki kanalizacyjnej. Mimo że wcześniej przeprowadzono dokładną kontrolę bezpieczeństwa, doszło do niespodziewanego problemu. Stał się on widoczny dopiero podczas sesji treningowej" - głosi komunikat toru w Baku, który opublikowano po wydarzeniach w pierwszym treningu przed Grand Prix Azerbejdżanu.
Poranna sesja w Baku trwała ledwie kilka minut. Najpierw na studzienkę kanalizacyjną najechał Charles Leclerc z Ferrari. Poluzowała się ona na tyle, że później natrafił na nią George Russell i doszczętnie uszkodził swoją maszynę. Dla kierowcy Williamsa oznaczało to koniec jazdy w treningu.
Czytaj także: George Russell nie pojedzie w drugim treningu
Ostatecznie sesja nie została już wznowiona, a sędziowie FIA nakazali sprawdzenie wszystkich studzienek na torze w Baku. Jest ich ponad 300. "Rozpoczęliśmy prace razem z FIA, aby odpowiednio zabezpieczyć wszystkie takie miejsca na torze, zanim rywalizacja zostanie wznowiona. Bezpieczeństwo kierowców jest dla nas najważniejsze i ma najwyższy priorytet" - dodano w oświadczeniu toru w Baku.
Prace zostały zakończone po godz. 13 i zgodnie z planem udało się rozpocząć rywalizację w Formule 2. Nie ma więc żadnych przeszkód, by o godz. 15 rozpoczęła się druga sesja treningowa F1. Nie zobaczymy w niej George'a Russella, którego uszkodzenia w samochodzie okazały się zbyt poważne i Williams nie zdąży przygotować Brytyjczykowi pojazdu.
Czytaj także: Czemu to zawsze musi być Williams?
ZOBACZ WIDEO: Spróbowaliśmy sił w symulatorze Formuły 1. Teraz każdy może poczuć się jak Robert Kubica!