Włoski ekspert wspiera Roberta Kubicę. "Najbardziej żal, że wyniki przyćmiewają niezwykłą historię"

Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: Robert Kubica
Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: Robert Kubica

Znany włoski dziennikarz Giorgio Terruzzi jest zirytowany krytycznymi głosami pod adresem Roberta Kubicy. W swoim felietonie dla Redbull.com Terruzzi podkreśla, że zamierza wytrwale wspierać Polaka i czekać, aż uśmiechnie się do niego szczęście.

W tym artykule dowiesz się o:

Choć już sam powrót Kubicy do Formuły 1 jest wielkim osiągnięciem naszego zawodnika, od początku sezonu 2019 osiągnięcie to przyćmiewają słabe wyniki sportowe. Kierowca Williamsa w czterech dotychczasowych startach (Australia, Bahrajn, Chiny, Azerbejdżan) nie zdobył ani jednego punktu. Co więcej - za każdym razem dojeżdżał do mety jako ostatni z zawodników, którym udało się ukończyć wyścig.

Nie można się dziwić, że w tej sytuacji pojawia się coraz więcej krytycznych głosów pod adresem 34-letniego krakowianina. Przyczyn jego odległych lokat upatruje się w bardzo słabym bolidzie, który daje mu do dyspozycji Williams, ale też, zwłaszcza po Grand Prix Azerbejdżanu, w nie w pełni sprawnej prawej ręce.
W obronie Kubicy i jego nieprzeciętnego talentu staje Giorgio Terruzzi, bardzo doświadczony dziennikarz i autor książek, m.in. o tematyce związanej ze sportami motorowymi. W swoim felietonie dla włoskiej strony internetowej Red Bulla Terruzzi zapewnia, że zamierza wspierać Polaka, niezależnie od osiąganych przez niego rezultatów.

ZOBACZ WIDEO: Spróbowaliśmy sił w symulatorze Formuły 1. Teraz każdy może poczuć się jak Robert Kubica!

Czytaj także:
- Williams zbudował podwozie dla Kubicy. Dostał je Russell
- Kubica mówi jedno, Russell drugie. Jeden z kierowców Williamsa się myli

"Wspaniały powrót, wyczekiwany latami przez nas i przez niego, starł się z frustrującą rzeczywistością" - pisze włoski dziennikarz. Choć jest fanem talentu Kubicy, nie zamierza zaklinać rzeczywistości i przyznaje, że na razie polski kierowca wygląda słabo. "Trochę dlatego, że Russell jest dobry, że młode pokolenie kierowców, jak Leclerc, Norris czy Albon prezentuje wysoki poziom. Na dodatek Kubica póki co męczy się w słabym bolidzie. Jego Williams jest bardzo wolny, na dodatek uszkodzony. Znając Roberta, stara się szukać rozwiązania w sytuacji, w której tego rozwiązania nie ma" - analizuje Terruzzi.

Felietonista Redbull.com dodaje, że denerwują go ludzie, którzy przyczyn problemów Kubicy doszukują się w nie w pełni sprawnej prawej ręce. "Wkurzają mnie również ci, którzy cieszą się widząc go na końcu stawki, ponieważ mówimy o jednym z najbardziej niezwykłych talentów, jakie pojawiły się na torze w ostatnich latach. Najbardziej żałuję jednak tego, że niezwykła sportowa historia jest przyćmiewana przez wyniki" - podkreśla.

W pierwszych czterech wyścigach Kubica przegrywał rywalizację z kolegą z Williamsa George'em Russellem, ale Teruzzi uważa, że porównywanie ich nie ma sensu. Choćby dlatego, że młody Anglik ma wszystko do zyskania, a Polak wszystko do stracenia.

Autor książki "Suite 200. Ostatnia noc Ayrtona Senny" przyznaje zarazem, że po powrocie Kubicy spodziewał się czegoś innego. "Spodziewałem się, że Williams będzie miał problemy, ale nie że będzie katastrofalny i zdesperowany. Oczekiwałem że Robert, po ukoronowaniu swoich ambicji i spełnieniu marzenia, będzie miał szansę sprawdzenia swoich możliwości i znów będzie błyszczał. To okazuje się jednak niemożliwe. Musi radzić sobie z bezradnością co zapewne go męczy. Dlatego zamierzam go wspierać, gdy będzie zajmował miejsca na końcu stawki, czekając na uśmiech losu, błysk geniuszu, magię" - zapowiada Terruzzi.

Komentarze (23)
avatar
Mariusz Leszczynski
3.05.2019
Zgłoś do moderacji
3
4
Odpowiedz
Polska zawsze żyła i żyć będzie HISTORIĄ!!!więc oświecam was że SOBIESKI, SZOPEN,JAGIEŁŁO,DEJNA,LUBAŃSKI i KUBICA już nie wrócą!!!więc przeznaczcie te pieniądze szanowna firmo ORLEN na pożytec Czytaj całość
avatar
Barłomiej Rej
3.05.2019
Zgłoś do moderacji
2
3
Odpowiedz
Szczerze mówiąc Robert powinien być szczęśliwy że ma taki bolid i zaliczył powrót do F1 w teamie Williamsa.... gdyby dostał konkurencyjny bolid musiałby walczyć na całego o każdą pozycję, każdy Czytaj całość
avatar
Omen Nomen
3.05.2019
Zgłoś do moderacji
6
2
Odpowiedz
"Szczęście" to on będzie miał jak się powtórzy historia z Kanady w 2008 roku (kiedy to wszyscy poważni rywale porozbijali się po drodze) i tylko nieliczni dojechali do mety i wtedy "wygrał" Czytaj całość
avatar
jotwu
3.05.2019
Zgłoś do moderacji
7
1
Odpowiedz
No tak.Za chwilę ogłosicie;santo subito.Już ani słuchać ani czytać się nie da .Czterokrotna czerwona latarnia.Piąta też murowana.Przegrane wszystkie treningi i kwalifikacje.,A autorzy tych arty Czytaj całość
avatar
jerry272
3.05.2019
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Tak się składa że F1 to w obecnych czasach jedna nuda , jak zwykle decyduje kasa czyli bolid ,jesli nie ma bolidu to nie ma wyników ,dobry bolid plus dobry kierowca jest wynik ,przykład ferrari Czytaj całość