F1: Grand Prix Monako. Minuta ciszy przed wyścigiem, kierowcy założą czerwone czapki. Hołd dla Nikiego Laudy

Getty Images / Dan Istitene / Na zdjęciu: Niki Lauda
Getty Images / Dan Istitene / Na zdjęciu: Niki Lauda

Minuta ciszy poprzedzi wyścig o Grand Prix Monako. Ponadto przed startem uroczystości każdy z kierowców F1 założy czerwoną czapkę. W ten sposób Formuła 1 planuje oddać hołd zmarłemu Nikiemu Laudzie.

W tym artykule dowiesz się o:

Grand Prix Monako odbywa się kilka dni po śmierci Nikiego Laudy. Jeszcze w środę przedstawiciele Formuły 1 zapowiadali, że przed niedzielnym wyścigiem kierowcy oraz szefowie F1 oddadzą hołd zmarłemu Austriakowi. Nieoficjalnie mówiło się o tym, że wyścig zostanie poprzedzony minutą ciszy.

W piątek wieczorem oficjalnie potwierdzono, że niedzielna rywalizacja zostanie poprzedzona minutą ciszy. Ponadto każdy z kierowców założy czerwoną czapkę, z której zasłynął Lauda (czytaj więcej o tym TUTAJ).

Czytaj także: Wzruszające słowa Vettela o Laudzie 

"Czerwona czapka Nikiego Laudy była sławna na padoku, więc to idealny sposób, by ten element odzieży odegrał kluczową rolę w niedzielę. Cała społeczność F1 chce bowiem celebrować życie Austriaka przed wyścigiem o Grand Prix Monako" - ogłosiła F1 w komunikacie.

ZOBACZ WIDEO: Andrzej Borowczyk: Orlen już wiele lat temu chciał kupić miejsce dla Kubicy w F1

Lauda zakładał czerwoną czapkę po wypadku na Nurburgringu w 1976 roku. Był to jego sposób na zakrycie blizn powstałych wskutek oparzeń jakich doznał.

Na wyścigu F1 w Monako obecnych będzie wielu kierowców, którzy mieli okazję ścigać się z Laudą w latach 70. i 80. Oni również pojawią się na polach startowych i ubiorą czerwone czapki w hołdzie Austriakowi.

F1 zachęca też kibiców, by w niedzielę wybrali się na wyścig z czerwonymi czapkami. "Fani mogą założyć czerwoną czapkę, mogą wyświetlić specjalną wiadomość na naszym banerze albo po prostu mogą bić brawa. Osoby oglądające wyścig na pokładzie jachtu mogą użyć klaksonów. Wszystko to jest odpowiednią formą uczczenia prawdziwego bohatera naszej dyscypliny" - dodała F1 w oświadczeniu.

Czytaj także: System Halo pomalowany na czerwono. Hołd dla Laudy

Niki Lauda zmarł 20 maja w klinice w Szwajcarii. Austriak miał 70 lat. W trakcie swojej kariery trzykrotnie zostawał mistrzem świata F1. W ostatnich sezonach zajmował stanowisko dyrektora w Mercedesie.

Komentarze (0)