Grand Prix Kanady nie było łatwym wyścigiem dla Roberta Kubicy. Polak dojechał do mety na 18. pozycji, będąc ostatnim sklasyfikowanym kierowcą w stawce. Lando Norris i Alexander Albon nie ukończyli bowiem rywalizacji ze względu na usterki w swoich samochodach.
Dlatego też serwis planetf1.com bardzo surowo ocenił występ Polaka. Otrzymał on notę 4 (w skali 1-10). "To dziwne, jeśli pomyślimy, że Kubica wygrał Grand Prix Kanady ponad dekadę temu. Czas płynie i teraz mamy zupełnie inną historię" - napisali brytyjscy dziennikarze.
Czytaj także: Vettel nie chciał pojawić się na podium
Słaby występ Kubicy sprawia, że eksperci powątpiewają w występy Kubicy w kolejnym sezonie F1. "Skończył rywalizację na ostatnim miejscu. Trzy okrążenia straty do lidera, na mecie był niemal minutę za Russellem. To nie wygląda dobrze. Zwłaszcza, że Nicholas Latifi spogląda już zza jego ramion. Być może wspaniały powrót do F1 nie potrwa za długo" - czytamy w brytyjskim serwisie.
Znacznie wyższą ocenę otrzymał drugi z kierowców Williamsa. Występ George'a Russella w Grand Prix Kanady oceniono na "siódemkę". "7:0 w kwalifikacjach, 7:0 w wyścigu. Trudno prosić Russella o coś więcej niż wygrywanie rywalizacji z zespołowym partnerem. Po raz kolejny zrobił to w dobrym stylu. Na plus trzeba mu też zaliczyć to, że pokonał Magnussena" - podsumował serwis z Wielkiej Brytanii.
Czytaj także: Znamy treść decyzji sędziów ws. Vettela
ZOBACZ WIDEO: Rajd Dakar przenosi się do Arabii Saudyjskiej. Krzysztof Hołowczyc: Gospodarze nie będą szczędzić grosza