F1: Grand Prix Kanady. Różne zachowanie samochodów Kubicy i Russella. Dane z telemetrii

Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: Robert Kubica
Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: Robert Kubica

Williams konsekwentnie powtarza, że samochody Roberta Kubicy i George'a Russella są takie same. Tymczasem straty Polaka do Brytyjczyka są zaskakująco duże. Potwierdza to nawet telemetria z obu maszyn Williamsa.

Najbardziej miarodajnym porównaniem zachowania samochodów Roberta Kubicy i George'a Russella jest okrążenie kwalifikacyjne. Wtedy oba samochody zatankowane są podobną ilością paliwa, korzystają też z miękkiej mieszanki.

W wyścigu porównywanie zachowywania maszyn nie daje aż tak miarodajnych rezultatów. Wystarczy bowiem dłuższy przejazd w brudnej strudze powietrza, by zniszczyć ogumienie, a to ma ogromny wpływ na właściwości jezdne. Do tego w przypadku Williamsa, który regularnie melduje się na końcu stawki, dochodzi konieczność przepuszczania szybszych kierowców.

Czytaj także: Wyścig Kubicy pełen problemów 

Dlatego też włoski dziennikarz Federico Albano postanowił dokonać analizy telemetrii z okrążeń kwalifikacyjnych Kubicy i Russella w kwalifikacjach do Grand Prix Kanady. W nich Brytyjczyk był o ponad pół sekundy szybszy Polaka. Porównanie ich przejazdu kwalifikacyjnego można zobaczyć TUTAJ.

ZOBACZ WIDEO: Rajd Dakar przenosi się do Arabii Saudyjskiej. Krzysztof Hołowczyc: Gospodarze nie będą szczędzić grosza

Z analizy Albano jasno wynika, że Russell dysponuje lepszą trakcją i większą prędkością maksymalną w zakręcie. Dzięki temu zyskuje nad Kubicą na wyjściach z zakrętów. Nie jest to zaskoczeniem, jeśli przypomnimy sobie słowa Polaka po niedzielnym Grand Prix Kanady.

- Już w kwalifikacjach samochód się ślizgał, a miał przecież założone miękkie opony i niewielką ilość paliwa. W niedzielę było gorzej. Czułem się jakbym jechał w rajdzie, a nie wyścigu Formuły 1 - twierdził Kubica (czytaj więcej o tym TUTAJ).

Czy to oznacza, że Williams przygotował dla Kubicy i Russella dwa różne samochody? Niekoniecznie. W padoku F1 pojawiają się głosy, że Brytyjczyk potrafi się lepiej dogadać z ogumieniem Pirelli i szybciej zagrzać je do odpowiedniej temperatury. Prowadzi to lepszych właściwości jezdnych samochodu.

Czytaj także: Kubica zrezygnowany po wyścigu 

Williams miał też nie rozwiązać problemów z układem hamulcowym w FW42. Kubica skarżył się na niestabilną pracę hamulców już we wcześniejszych wyścigach, chociażby po kraksie w kwalifikacjach w Azerbejdżanie. To również może wpływać na pewność kierowcy za kierownicą i zachowanie samochodu na torze.

Źródło artykułu: