O wydarzeniach, jakie rozegrały się w domu francuskiego kierowcy, opowiedziała Marion Jolles Grosjean. Małżonka reprezentanta Haasa była gościem stacji TF1 i potwierdziła, że w ubiegły poniedziałek złodzieje próbowali obrabować ich dom.
Romain Grosjean znajdował się w domu, bo dopiero co powrócił z Kanady, gdzie w ostatni weekend rywalizowała Formuła 1. Dlatego też rodzina francuskiego kierowcy może mówić o ogromnym szczęściu.
Czytaj także: Hamilton chce pomóc najbiedniejszym
- Często sportowcy, którzy osiągają świetne wyniki, uważani są za bohaterów. Nigdy nie zgadzałam się z tym określeniem, bo przecież nie ratują świata, nie czynią go piękniejszym. Od teraz mogę jednak nazywać mojego męża sportowcem i bohaterem - przekazała Marion Jolles Grosjean.
Złodzieje mieli wyłamać jedno z okien w posiadłości Grosjeanów. Ponieważ do włamania doszło wieczorem, dzieci znajdowały się już w swoich łóżkach i nic im się nie stało. Kierowca Haasa natychmiast zareagował i miał zablokować przejście rabusiom, odgradzając ich od reszty domu.
Czytaj także: Russell nie patrzy na walkę z Kubicą
- Nigdy nie lubiłam pokazywać naszego prywatnego życia w prasie czy mediach społecznościowych. Bohaterowie wygrywają, gdy są znani. Dlatego chciałam się pochwalić, że mam przyjemność mieszkać z jednym z nich - dodała małżonka Grosjeana.
ZOBACZ WIDEO: Spróbowaliśmy sił w symulatorze Formuły 1. Teraz każdy może poczuć się jak Robert Kubica!