F1: Williams nie jest "bandą idiotów". George Russell tłumaczy obecną sytuację zespołu

Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: Robert Kubica podczas pit-stopu
Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: Robert Kubica podczas pit-stopu

Williams potrafi świetnie obsługiwać kierowców podczas pit-stopów. We Francji wymiana kół w samochodzie Roberta Kubicy zajęła 1,97 s. - To dowód na to, że nie jesteśmy bandą idiotów - twierdzi George Russell, który wierzy w powrót zespołu do formy.

Wydaje się, że Williams do perfekcji opanował obsługę kierowców podczas pit-stopów. W ostatnich trzech wyścigach koła w samochodzie Roberta Kubicy były zmieniane w dwie sekundy. Były to najlepsze wyniki w całej F1, a czas 1,97 s z Grand Prix Francji uważany jest za niemal idealny i trudny do pobicia.

- Zespół F1 ma ogromną strukturę. Każdy z zespołów, gdy przyjeżdża na tor, niezależnie czy mowa o Mercedesie czy Williamsie, chce zmaksymalizować swoje osiągi. Mechanicy nie są projektantami, nie są inżynierami czy specami od aerodynamiki. Niezależnie od tego, czy walczysz o pierwsze czy ostatnie miejsce, oni też chcą pokazać, że są najlepsi w stawce - powiedział George Russell w rozmowie z "Motorsport Week".

Czytaj także: Haas wstrzymuje się ze zmianami

Zdaniem Russella, praca mechaników podczas pit-stopów jest najlepszym dowodem na dobrą atmosferę panującą w Williamsie. - Z punktu widzenia mechaników, łatwo byłoby myśleć, że o nic nie walczymy. Tymczasem ich praca jest dowodem na to, że nie jesteśmy bandą idiotów - dodał 21-latek.

[color=black]ZOBACZ WIDEO: #Newsroom. W studiu Robert Kubica i prezes Orlenu

[/color]

Kierowca Williamsa podkreślił, że w tej chwili Williams potrzebuje czasu i wszyscy pracownicy są tego świadomi. - W zeszłym roku doszło do zmiany filozofii w firmie. W tej sytuacji trzeba zrobić krok w tył, by potem wykonać trzy naprzód. W tej chwili znajdujemy się ciągle z tyłu, ale staramy się zrobić kroki naprzód - zapewnił Russell.

Russell, choć należy do programu juniorskiego Mercedesa, podpisał wieloletnią umowę z Williamsem. Jego los będzie uzależniony od decyzji niemieckiego producenta. Może się okazać, że w Williamsie przyjdzie mu spędzić kolejne dwa, trzy sezony, dopóki nie zwolni się miejsce w głównym zespole Mercedesa.

Czytaj także: Niezręczna sytuacja Siergieja Sirotkina

- Kryzys Williamsa nie był częścią planu, ale przy tak dużej restrukturyzacji zespołu można się go było spodziewać. Wiedzieliśmy, że początek roku będzie trudny, choć też nie planowaliśmy przegapienia zimowych testów. Ważne jest to, że Williams ma długoterminową wizję. To motywuje. Trzeba zbudować solidne fundamenty pod kolejne lata. I właśnie to teraz robimy - zapewnił Russell.

Komentarze (5)
avatar
wisus54
28.06.2019
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Szkoda, że polskich kibiców Pani Williams i Russell uważają za idiotów, twierdząc że Russell nie jest faworyzowany i jeździ tym samym samochodem. 
avatar
Michal Furmaniak
28.06.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
1,97.... Ciekaw jestem kiedy koło odpadnie. Skoro w F1 stawiają na bezpieczeństwo, to tego typu rywalizacja nie ma sensu. 
avatar
A my swoje
27.06.2019
Zgłoś do moderacji
0
3
Odpowiedz
Prawdziwy żar buchnął u nas w środę. Ale na tym nie koniec, bo już na niedzielę szykowane są podobne temperatury. Termometr pozostawiony w słońcu teoretycznie może więc się nagrzać, a w końcu p Czytaj całość
avatar
qaq
27.06.2019
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
George to jednak cymbał , 4 sekundy straty do czołówki ale 1 sekundę urwią na 1 PIT -stopie , co tam że po 12 okrązęniach są dublowani , super , zajebiście ,