F1: ważne spotkanie w Austrii. Jest wniosek o powrót do zeszłorocznych opon
W piątkowy poranek w Austrii dojdzie do spotkania przedstawicieli zespołów F1, FIA oraz Pirelli. Na nim omawiany będzie pomysł, aby wrócić do opon stosowanych w roku 2018. Miałoby to zakończyć dominację Mercedesa w F1.
Dlatego też Nikolas Tombazis z FIA postanowił zareagować. Podczas piątkowego spotkania chce on wysłuchać zdania wszystkich stron i sprawdzić czy istnieje w ogóle możliwość, aby po przerwie wakacyjnej powrócić do ogumienia stosowanego w 2018 roku.
Czytaj także: Haas wstrzymuje się ze zmianami
Opony o cieńszym bieżniku (o 0,4 mm) zostały wprowadzone przez Pirelli, aby pozbyć się zjawiska pęcherzykowania i rozwarstwiania. Włoska firma uważała, że zdjęcia przedstawiające po wyścigu gumy w mocno zużytym stanie nie wpływają korzystnie na jej wizerunek.
ZOBACZ WIDEO Hubert Hurkacz zaczyn Wimbledon. Cała nadzieja w serwisieKluczowe będzie zatem zdanie dwóch ekip, które korzystają z silników Mercedesa - Williamsa oraz Racing Point. W przypadku zespołu Roberta Kubicy sytuacja jest klarowna. Brytyjczycy są tak powiązani z Mercedesem, że zagłosują przeciwko zmianie opon. Inaczej wygląda sytuacja Racing Point, który mocno się męczy na tegorocznym ogumieniu i optowałby za zmianą.
Czytaj także: Niezręczna sytuacja Siergieja Sirotkina
- To logiczne, że zespoły, które nie potrafią odpowiednio zmusić opon do pracy, próbują na F1 wymusić zmianę ogumienia. Z mojego punktu widzenia, bazując na sportowej rywalizacji, F1 nie powinna dokonywać zmian tylko z tego powodu, że ktoś sobie radzi lepiej, a ktoś gorzej - powiedział "Motorsportowi" Toto Wolff, szef Mercedesa.