F1: George Russell ma jasny cel. Nie zamierza odchodzić z Williamsa

WP SportoweFakty / Katarzyna Łapczyńska / Na zdjęciu: George Russell
WP SportoweFakty / Katarzyna Łapczyńska / Na zdjęciu: George Russell

- Nie zamierzam odchodzić z Williamsa - zapewnił George Russell. Brytyjski kierowca ma świadomość, że zespół znajduje się w kryzysie, ale nie chce robić nerwowych ruchów. Swoją przyszłość w F1 wiąże z dwoma ekipami - Williamsem oraz Mercedesem.

W tym artykule dowiesz się o:

George Russell uważany jest za największy talent młodego pokolenia w Formule 1. Brytyjczyk w cuglach zdobywał tytuły mistrzowskie w F2 czy GP3, ale już w F1 napotkał problemy. Wszystko za sprawą mało konkurencyjnego samochodu Williamsa. 21-latek nie myśli jednak o zmianie ekipy.

- Nie zamierzam odchodzić z Williamsa. Interesuje mnie dalszy pobyt w tym zespole przy wsparciu Mercedesa. Dlatego w najbliższych latach zobaczycie mnie jedynie w dwóch samochodach - białym lub srebrnym - zapewnił Russell na briefingu z dziennikarzami przed Grand Prix Austrii.

Czytaj także: Kubica skomentował ostatnie spekulacje

Wraz z Russellem do F1 w tym roku trafili Alexander Albon oraz Lando Norris. Obaj notowali gorsze wyniki w niższych seriach wyścigowych, a w tej chwili znajdują się przed kierowcą Williamsa. - Nie przeszkadza mi to. Interesuje mnie tylko opinia własnej ekipy i Mercedesa. To, co pisze na mój temat prasa jest dla mnie nieważne - zapewnił.

Russell przy okazji briefingu nie chciał też poruszać tematu Paddy'ego Lowe'a. W ubiegły wtorek Brytyjczyk oficjalnie odszedł z zespołu, po tym jak od marca znajdował się na urlopie z "przyczyn osobistych".

Czytaj także: Możliwa wymiana kierowców w Red Bullu 

- Paddy postanowił odejść, ale to nie ma nic wspólnego ze mną. O powody jego decyzji powinniście pytać Claire Williams - podsumował Russell.

ZOBACZ WIDEO: Niezręczne pytanie o przyszłość Roberta Kubicy. Obok siedział sponsor

Komentarze (3)
DesmondMiles
28.06.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Tak jak mówiłem, albo Williams albo Mercedes bo w innych ekipach nie będzie traktowany po macoszemu i jego talent może blaknąć z wyścigu na wyścig. 
avatar
Michal Furmaniak
28.06.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A to feler, westchnął seler 
avatar
Michal Furmaniak
28.06.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ciągle tylko talent i talent. Talent kiedyś był atutem a teraz tylko auto jest najważniejsze Bottas też był uważany za wielki talent i gdzie on jest. Wiecznie za Hamiltonem.