F1: Grand Prix Austrii. Lewis Hamilton zaakceptował karę. "To był mój błąd"

- Całkowicie zasłużyłem na karę - przekazał Lewis Hamilton, po tym jak sędziowie cofnęli go o trzy pozycje na starcie do Grand Prix Austrii. To konsekwencja nierozważnej jazdy Brytyjczyka, który w kwalifikacjach F1 przyblokował Kimiego Raikkonena.

Łukasz Kuczera
Łukasz Kuczera
Lewis Hamilton Materiały prasowe / Mercedes / Na zdjęciu: Lewis Hamilton
W pierwszej części kwalifikacji do Grand Prix Austrii panował spory tłok na torze, w którym nie najlepiej odnalazł się Lewis Hamilton. W jednym z zakrętów Brytyjczyk przyblokował rozpędzonego Kimiego Raikkonena, po czym ten pokazał mu środkowy palec (czytaj więcej o tym TUTAJ).

Sędziowie zajęli się sprawą i postanowili ukarać Hamiltona cofnięciem o trzy pozycje na starcie. "Całkowicie zasłużyłem na karę. Nie mam problemu z tym, by ją zaakceptować. To był mój błąd i biorę za niego odpowiedzialność. Moje zachowanie nie było celowe" - przekazał kierowca Mercedesa w mediach społecznościowych.

Czytaj także: Sędziowie bezlitośni dla George'a Russella

Hamilton ukończył kwalifikacje na drugim miejscu. Cofnięcie o trzy pozycje na starcie powinno umieścić go na piątym polu startowym. Tyle że w kwalifikacjach piąty wynik uzyskał Kevin Magnussen, na którego również nałożono karę za wymianę skrzyni biegów.

Dlatego też Hamilton ostatecznie wylądował na czwartym miejscu startowym. - "Niedziela to inny dzień, kolejna okazja do tego, by powstać z kolan" - dodał aktualny mistrz świata, który mimo kary chce powalczyć o wygraną w Grand Prix Austrii.

Czytaj także: Ferrari podało przyczynę problemów Vettela

ZOBACZ WIDEO Karol Bielecki: Brakuje mi sportu, ale dziś liczy się tylko rodzina
Czy Lewis Hamilton wygra Grand Prix Austrii?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×