F1: Grand Prix Austrii. Robert Kubica na ostatnim miejscu. Max Verstappen przerwał dominację Mercedesa

Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: Robert Kubica
Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: Robert Kubica

Robert Kubica ukończył Grand Prix Austrii na ostatniej pozycji i aż trzykrotnie został zdublowany przez czołówkę. Fantastyczną batalię o wygraną na Red Bull Ringu stoczyli za to Charles Leclerc i Max Verstappen. Zwycięsko wyszedł z niej Holender.

Robert Kubica po raz kolejny udowodnił, że potrafi świetnie startować i już na pierwszych metrach wskoczył na 16. pozycję. Kiepskie tempo Williamsa sprawiło, że rywale nie potrzebowali zbyt wiele czasu, by uporać się z Polakiem. Kubica przez radio narzekał na prowadzenie samochodu i już na trzecim okrążeniu został wyprzedzony przez George'a Russella.

- Jest nadsterowny - mówił przez radio Kubica swojemu inżynierowi.

Czytaj także: Pożar w samochodzie Hołowczyca

Russell był w stanie nawiązać za to walkę z rywalami. 21-latek dość łatwo uporał się z Daniiłem Kwiatem na dziesiątym okrążeniu, co wywołało euforię w garażach Williamsa. Takie obrazki w tym roku są bowiem rzadkością w przypadku kierowców ekipy z Grove. Do skutecznej kontry Rosjanina doszło kilka "kółek" później.

ZOBACZ WIDEO: #Newsroom. W studiu Robert Kubica i prezes Orlenu

Kubica jako pierwszy z kierowców Williamsa odbył pit-stop, przez co był szybciej dublowany przez rywali. Miało to wpływ na jego tempo. Późniejsza wizyta Russella u mechaników sprawiła, że Brytyjczyk znalazł się w nieco lepszej sytuacji.

Bohaterem pierwszych okrążeń był za to Lando Norris. Kierowca McLarena świetnie ruszył spod świateł i wyprzedził nawet Lewisa Hamiltona, choć musiał polec w walce z mistrzem świata na prostych. Na starcie zaspał za to Max Verstappen. - Mój samochód tańczy na torze - narzekał kierowca Red Bull Racing.

Do grona pechowców dołączył Kevin Magnussen, który źle ustawił się na polu startowym i otrzymał za to karę przejazdu przez aleję serwisową. Pozbawiło to kierowcę Haasa szans na punkty w Grand Prix Austrii.

Za to na czele stawki "plan A" realizował Charles Leclerc, czym Ferrari udowodniło, że lepiej obchodzi się z oponami z miękkiej mieszanki niż Mercedes. Włosi pokpili za to sprawę jeśli chodzi o Sebastiana Vettela. Podczas pit-stopu Niemca doszło do problemów z założeniem jednego z kół, na czym 31-latek stracił kilka sekund i szansę na wyprzedzenie rywali.

Czytaj także: Raikkonen tłumaczy się z obraźliwego gestu

Problemy spotkały też Lewisa Hamiltona, który uszkodził przednie skrzydło wskutek najechania na krawężniki. Dlatego podczas pit-stopu mechanicy Mercedesa musieli wymienić ten element w jego samochodzie, na czym 34-latek stracił kilka sekund i pozycję na rzecz Verstappena.

W tryb ataku w końcówce wyścigu przeszedł Verstappen i to mimo zgłaszanych problemów z silnikiem. Holender był w stanie regularnie zmniejszać straty do prowadzącego Leclerca. Na trzy okrążenia przed metą kierowca Red Bulla podjął się pierwszej próby ataku, ale jeszcze nie dał rady wyprzedzić Monakijczyka. To udało mu się jednak na kolejnym "kółku".

- Co to miało być?! - krzyczał Leclerc przez radio, gdy był wypychany poza tor, a sprawą zajęli się sędziowie.

Wygrana Verstappena w Austrii zakończyła świetną serię Mercedesa, który do tej pory pozostawał niepokonany w F1.

Wyniki Grand Prix Austrii:

PozycjaKierowca.ZespółCzas/strata
1. Max Verstappen Red Bull Racing 71 okr.
2. Charles Leclerc Ferrari +2.724
3. Valtteri Bottas Mercedes +18.960
4. Sebastian Vettel Ferrari +19.610
5. Lewis Hamilton Mercedes +22.805
6. Lando Norris McLaren +1 okr.
7. Pierre Gasly Red Bull Racing +1 okr.
8. Carlos Sainz McLaren +1 okr.
9. Kimi Raikkonen Alfa Romeo +1 okr.
10. Antonio Giovinazzi Alfa Romeo +1 okr.
11. Sergio Perez Racing Point +1 okr.
12. Daniel Ricciardo Renault +1 okr.
13. Nico Hulkenberg Renault +1 okr.
14. Lance Stroll Racing Point +1 okr.
15. Alexander Albon Toro Rosso +1 okr.
16. Romain Grosjean Haas +1 okr.
17. Daniił Kwiat Toro Rosso +1 okr.
18. George Russell Williams +2 okr.
19. Kevin Magnussen Haas +2 okr.
20. Robert Kubica Williams +3 okr.
Źródło artykułu: