Od Grand Prix Kanady Sebastian Vettel konsekwentnie krytykuje stan Formuły 1 oraz niektóre decyzje sędziowskie. To właśnie stewardzi pozbawili Niemca wygranej na torze im. Gillesa Villeneuve'a. 32-latek został ukarany za niebezpieczny powrót na tor i stracił wygraną na rzecz Lewisa Hamiltona.
- Gdyby regulamin mieścił się na dwóch stronach formatu A4, oglądalibyśmy więcej walki - powiedział Vettel w Servus TV.
Czytaj także: Gosia Rdest błysnęła formą w W Series
Narzekania Vettela na temat kondycji F1 na nowo ożywiły dyskusję na temat zakończenia kariery przez Niemca już po tym sezonie. Niedawno włoskie media donosiły, że w związku z brakiem zwycięstw 32-latek może przedwcześnie zakończyć współpracę z Ferrari.
- Formuła 1 w jakiś sposób musi się zastanowić nad tym co robi, uporządkować pewne rzeczy. Jaki jest cel tego sportu? Czy nadal chce być tak złożony? Czy chce utrzymywać technologię na tak wysokim i odległym poziomie, który jest niedostępny dla wszystkich? A może lepiej postawić na rozrywkę i widowisko? - pytał kierowca Ferrari w wywiadzie telewizyjnym.
Czytaj także: Motocykliści Orlen Team chcą podbić nowy rajd
Zdaniem Vettela, kolejne zmiany czynią z F1 sport nieatrakcyjny dla kibica. - Jeśli spojrzymy w jakim kierunku zmierza ten sport, to jeszcze kilka dekad i kierowca w F1 w ogóle nie będzie potrzebny. Tyle że nie sądzę, aby wtedy ten sport gwarantował sporo rozrywki - podsumował były mistrz świata F1.
ZOBACZ WIDEO: #Newsroom. W studiu Robert Kubica i prezes Orlenu
1) Vettelowi wolno wszystko.
2) Innym nic nie wolno.