F1: Charles Leclerc i Max Verstappen stworzyli widowisko. "Dziękuję za lekcję wyprzedzania"

Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: Charles Leclerc przed Maxem Verstappenem
Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: Charles Leclerc przed Maxem Verstappenem

- Dziękuję Verstappenowi za lekcję wyprzedzania - powiedział Charles Leclerc po Grand Prix Wielkiej Brytanii. Kierowca Ferrari przegrał z Holendrem w Austrii, ale już na Silverstone pokazał, że wyciągnął wnioski z poprzedniego wyścigu F1.

W końcówce Grand Prix Austrii byliśmy świadkami ostrej walki pomiędzy Charlesem Leclercem a Maxem Verstappenem. Holender na dwa okrążenia przed końcem wyścigu wypchnął rywala poza tor, co dało mu zwycięstwo, ale naraził się przy tym sędziom. Verstappen nie otrzymał jednak kary, choć zdaniem wielu powinien był ponieść konsekwencje swego manewru.

W kolejnym wyścigu F1 Leclerc pokazał Verstappenowi, że wyciągnął wnioski z wydarzeń na Red Bull Ringu. W Grand Prix Wielkiej Brytanii kilkukrotnie dochodziło pomiędzy nimi do starć na torze, a za każdym razem Leclerc ostro traktował rywala.

Czytaj także: Vettel przeprosił Verstappena po wyścigu

- Dziękuję Verstappenowi za lekcję wyprzedzania - rzucił Leclerc w wywiadzie telewizyjnym po wyścigu.

ZOBACZ WIDEO: #Newsroom. W studiu Robert Kubica i prezes Orlenu

- Wydaje mi się, że ostatni wyścig był świetnym przykładem, który pokazał nam jak daleko możemy się posunąć, jak możemy tworzyć świetne ściganie w F1 i jazdę na granicy. Bardzo mocno się z tego cieszę. Fajnie, że ten wyścig się tak ułożył - dodał kierowca Ferrari.

Leclerc ukończył Grand Prix Wielkiej Brytanii na trzecim miejscu, ale nie był zadowolony ze swojego występu. Po pojawieniu się samochodu bezpieczeństwa na torze, Monakijczyk spadł aż na szóstą lokatę. Dwie pozycje zyskał wskutek późniejszego kontaktu Maxa Verstappena z Sebastianem Vettelem.

Czytaj także: Williams zyskał na problemach innych 

- To najprawdopodobniej wyścig, który najbardziej mi się podobał w mojej dotychczasowej karierze. Świetnie, że dojechałem jako trzeci, ale to był trudny dzień. Pierwsze dwa przejazdy nie były dobre. Dopiero na twardych oponach byliśmy mocni, ale pojawił się samochód bezpieczeństwa i straciłem kilka pozycji. To zadziałało na moją szkodę. Zostaje się cieszyć, że ostatecznie skończyliśmy na podium - podsumował.

Komentarze (0)