F1: Robert Kubica ważniejszy niż Nicholas Latifi. Kanadyjczyk może czuć się poszkodowany

Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: Nicholas Latifi
Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: Nicholas Latifi

Williams chciał, aby Nicholas Latifi wziął udział w testach opon Pirelli na sezon 2020, jakie we wtorek ruszą na torze Silverstone. "Nie" powiedziała włoska firma. W efekcie w akcji zobaczymy Roberta Kubicę i George'a Russella.

Nie jest tajemnicą, że Williams postawił na Nicholasa Latifiego w roli kierowcy rezerwowego ze względu na majątek Kanadyjczyka. 24-latek, a właściwie jego ojciec, miał w zamian przelać kilka milionów euro na konto brytyjskiego zespołu. W ten sposób Latifi zapewnił sobie sześć sesji treningowych oraz udział w testach F1.

Okazuje się jednak, że Latifi nie otrzyma obiecanej liczby dni testowych. Już na początku roku kanadyjski kierowca musiał zrezygnować z części jazd, bo Williams z powodu opóźnienia w składaniu modelu FW42 przegapił niemal całą pierwszą turę testów F1 na torze Catalunya.

Czytaj także: Szef Haasa wkurzony na swoich kierowców

Aby nadrobić zaległości, Latifi odpuścił też drugi tydzień zimowych jazd w Barcelonie, dzięki czemu Robert Kubica i George Russell spędzili więcej czasu za kierownicą samochodu, choć i tak trudno powiedzieć, że pomogło im to w należytym przygotowaniu do Grand Prix Australii.

ZOBACZ WIDEO Fantastyczny wyczyn Andrzeja Bargiela! Wbiegł na Wielką Krokiew w Zakopanem

Plan Williamsa zakładał, aby wynagrodzić Latifiemu brak jazd w Barcelonie w późniejszej fazie sezonu. Dlatego też Kanadyjczyk otrzymał cały dzień testowy w Bahrajnie, a następnie w Hiszpanii. Brytyjczycy chcieli też, aby ich rezerwowy spędził dwa dni za kierownicą podczas testów opon Pirelli na sezon 2020. W ten sposób Latifi łącznie zgromadziłby cztery dni testowe. Tyle że porozumienie z grudnia mówiło o tym, że Kanadyjczyk spędzi aż pięć dni za kierownicą Williamsa.

Dodatkowo Pirelli zażądało od Williamsa, by w testach opon na rok 2020 udział wzięli doświadczeni kierowcy. Włosi mają bowiem dość narzekania na ich ogumienie i chcą stworzyć jak najlepszy produkt. Dyskusja na temat mieszanek i trudności w ich zagrzewaniu negatywnie wpływa bowiem na PR firmy. Dlatego we wtorek i środę Latifiego nie zobaczymy na Silverstone.

We wtorek na Silverstone opony dla Pirelli sprawdzać będzie Russell, w środę - Kubica. Obaj kierowcy Williamsa są dla Włochów gwarancją dobrych informacji zwrotnych, bo przejeździli już sporo godzin na tegorocznym ogumieniu. Tego samego nie można powiedzieć o Latifim, który oprócz dni testowych w Bahrajnie i Hiszpanii, jeździł tylko w treningach we Kanadzie i Francji.

Decyzja Pirelli pokrzyżowała plany Williamsowi, bo Latifi ma na swoim koncie tylko dwa z pięciu obiecanych dni testowych. Nawet gdyby Kanadyjczyk otrzymał szansę za kierownicą FW42 podczas dwudniowych jazd w Abu Zabi, jakie odbędą się w grudniu 2019 roku, to będzie mógł się czuć poszkodowany.

Grudniowe testy w Abu Zabi będą pierwszą okazją, by za kierownicą Williamsa sprawdzili się kierowcy, którzy zostaną zakontraktowani z myślą o sezonie 2020. Bardzo prawdopodobne, że jednym z nich będzie Latifi. Kanadyjczyk w tej chwili osiąga dobre wyniki w Formule 2 i pewnie kroczy po superlicencję, czyli dokument niezbędny do startów w F1. Jeśli Williams dobije z nim targu pod kątem 2020 roku, to najpewniej Latifi zapomni o tym, że nie otrzymał wszystkich obiecanych dni testowych.

Czytaj także: Nietypowe zachowanie Kubicy po wyścigu 

Podczas testów opon na sezon 2020 kierowcy nie wiedzą z jakimi mieszankami mają do czynienia. Dzielą się jednak swoimi spostrzeżeniami z inżynierami firmy Pirelli, co pozwala Włochom w jak najlepszym przygotowaniu ogumienia na kolejną kampanię w F1. Z kolei zespół przy okazji takich jazd nie może sprawdzać żadnych nowych części w swoich samochodach.

W tym roku opony dla Pirelli z myślą o roku 2020 testowali już m.in. Fernando Alonso i Charles Leclerc i Sebastian Vettel.

Harmonogram Williamsa na testy opon:
wtorek - George Russell
środa - Roberta Kubica

Źródło artykułu: