F1: Lando Norris głośno skrytykował McLarena. Brytyjczyka rozzłościła błędna strategia

Lando Norris, mimo startu z ósmej pozycji, nie zdołał zdobyć punktów podczas Grand Prix Wielkiej Brytanii. 19-latek uważa, że powodem niepowodzenia była zła strategia McLarena. - Nie zjechałem do boksu wtedy, kiedy powinienem - powiedział.

Katarzyna Łapczyńska
Katarzyna Łapczyńska
Lando Norris za kierownicą McLarena Materiały prasowe / McLaren / Na zdjęciu: Lando Norris za kierownicą McLarena
Młody Brytyjczyk wystartował do wyścigu z ósmego miejsca i w pierwszej fazie rywalizacji dzielnie walczył o punkty. Norris ścigał się twardo między innymi z Danielem Ricciardo. 19-latek zjechał na wymianę opon na 13. okrążeniu. Niestety, zespół nie ściągnął go na pit-stop w momencie, kiedy zrobiła to większość zawodników, a więc po incydencie z udziałem Antonio Giovinazziego.

Gdy Włoch wyjechał poza tor, na obiekcie pojawił się samochód bezpieczeństwa. Kierowcy masowo pojawiali się w boksach, by założyć nowe ogumienie. McLaren zdecydował jednak, że Lando Norris ma jechać dalej.

- Nie zjechałem na wymianę opon wtedy, kiedy powinienem. Taka była decyzja zespołu - powiedział Norris w Sky Sports.

ZOBACZ WIDEO: Niezręczne pytanie o przyszłość Roberta Kubicy. Obok siedział sponsor

Czytaj także: Albon stracił miejsce z powodu braku pit-stopu. Jego auto mogło porazić prądem mechaników

- Miałem nadzieję, że kilku kierowców pogorszy swoje rezultaty, tak jak na przykład Alexander Albon, ale tak się nie stało. Tak bywa. Powodem była zła strategia. Teraz łatwo to analizować, w trakcie wyścigu trzeba szybko podejmować decyzję. Nadal stoję za swoim zespołem, nie zrobili nic złego, pomyłki zdarzają się każdemu - wyjaśnił Brytyjczyk.

Czytaj także: o krok od dramatu w Red Bullu

Młody kierowca już w trakcie rywalizacji pytał zespół przez radio, dlaczego nie został ściągnięty do alei serwisowej tak jak inni zawodnicy. 19-latek miał wyraźny żal do ekipy i krytykował strategów McLarena w kolejnych komunikatach.

- Biorąc pod uwagę dane, którymi dysponowaliśmy, to wydawało nam się, że taka strategia w przypadku Lando będzie najlepsza. Podjęliśmy ryzyko, ale nie opłaciło się - przyznał po wyścigu Andreas Seidl, dyrektor McLarena.

Gdy emocje opadły, udzielał już znacznie bardziej stonowanych wypowiedzi. Trzeba jednak przyznać, że Norris jest bardzo pewny siebie i nie ukrywa swoich emocji, co jest nietypowe jak na debiutanta.

Czy uważasz, że Lando Norris ma prawo głośno krytykować własny zespół?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×