F1: Antonio Giovinazzi nie musi bać się o przyszłość. Alfa Romeo cierpliwa względem Włocha

Materiały prasowe / Alfa Romeo / Na zdjęciu: Antonio Giovinazzi
Materiały prasowe / Alfa Romeo / Na zdjęciu: Antonio Giovinazzi

Antonio Giovinazzi zdobył w tym sezonie tylko punkt i wyprzedza w klasyfikacji F1 jedynie kierowców Williamsa. Mimo to, przyszłość Włocha w Alfie Romeo nie jest zagrożona. - Pokazuje swoją moc w kwalifikacjach - twierdzi Frederic Vasseur.

Antonio Giovinazzi jest jednym z czterech debiutantów w tegorocznej stawce F1 i nie radzi sobie najlepiej. Chociaż Włoch otrzymał do dyspozycji konkurencyjny samochód Alfy Romeo, to punktował do tej pory tylko raz - w Grand Prix Austrii. Gorsi od niego są jedynie Robert Kubica i George Russell.

Nie oznacza to jednak, że Giovinazzi musi się martwić o swoją przyszłość w zespole. Alfa Romeo jest bowiem zadowolona z młodego kierowcy. Zwłaszcza że w kwalifikacjach potrafi on coraz częściej rzucić wyzwanie Kimiemu Raikkonenowi.

Czytaj także: Biznesmeni w więzieniach. Najgorsi sponsorzy w F1

- Antonio pokazuje swoją moc w kwalifikacjach. Jest w stanie złapać Kimiego, musimy tylko nieco uspokoić sytuację. Nie martwię się zbytnio, bo wiem, że wykonuje swoją pracę. Zdobył punkt w Austrii, w Wielkiej Brytanii jechał przed Kimim i miał dobre tempo - powiedział "Motorsportowi" Frederic Vasseur, szef Alfy Romeo.

ZOBACZ WIDEO: Kubeł zimnej wody wylany na Roberta Kubicę. Mówi o "mniejszej przyjemności"

Francuz podkreślił, że Alfa Romeo nie wywiera presji na Giovinazzim. - Nie nakładamy na niego dodatkowego ciśnienia. Jesteśmy cierpliwi - dodał.

Wyniki Giovinazziego mocno kontrastują jednak z tym, co robi Kimi Raikkonen. Fin punktował w siedmiu z dziesięciu wyścigów, dzięki czemu Alfa Romeo jest szósta w klasyfikacji konstruktorów. Gdyby drugi z kierowców był w stanie częściej dowozić punkty do mety, sytuacja ekipy z Hinwil byłaby jeszcze lepsza.

Czytaj także: Rosyjski miliarder kwestionuje sprzedaż zespołu F1

- Zdobyliśmy na Silverstone cztery punkty, zwiększyliśmy dystans nad niektórymi rywalami. To nie był perfekcyjny weekend, ale taka zdobycz w obecnej sytuacji jest dla nas czymś dobrym - podsumował Vasseur.

Źródło artykułu: