Po porannym treningu z Williamsa napływały pozytywne sygnały, bo Robert Kubica po wprowadzeniu zmian w samochodzie był znacznie szybszy od George'a Russella i tracił niewiele do pozostałych kierowców w stawce.
W drugim treningu nowe tylne skrzydło otrzymał m.in. Russell, po czym Kubica nie był w stanie uporać się z zespołowym kolegą z Williamsa. 34-latek daleki był od pozytywnego nastroju po zakończeniu jazd. Jak się okazało, niektóre z nowych elementów miały się luzować i odpadać z konstrukcji modelu FW42.
Czytaj także: Williams chwali zespół za "nadludzki wysiłek"
- Gorąco było. A tak na poważnie, nie był to łatwy dzień i bezproblemowy. Mieliśmy pewne kłopoty, które mocno zmieniły nasz plan działania i to co mieliśmy do zrobienia - powiedział Kubica w rozmowie z Eleven Sports.
ZOBACZ WIDEO: Kubeł zimnej wody wylany na Roberta Kubicę. Mówi o "mniejszej przyjemności"
W piątek kierowcom dawała się we znaki wysoka temperatura na torze Hockenheim. Prognozy pogody na dalszą część weekendu są inne, a to może zmienić odczucia Kubicy. - Warunki w sobotę i niedzielę mają być inne. Możliwe są opady, temperatura ma znacząco spaść, to mocno zmieni zachowanie opon i samochodu. Mieliśmy zobaczyć zmiany w samochodzie, a już na pierwszym okrążeniu instalacyjnym nasz program został skompromisowany - dodał Kubica w rozmowie z Mikołajem Sokołem.
Czytaj także: Fatalny wypadek Gasly'ego w treningu
Dziennikarze otrzymali instrukcję, by nie pytać kierowców Williamsa o odczucia za kierownicą po piątkowych treningach. Reporter Eleven Sports próbował podejść Kubicę i zapytał go o to, czy w sobotę i niedzielę wstanie z łóżka w dobrym nastroju.
- Zawsze z takim wstaję. Jednak tak jak powiedziałem, nie był to dobry dzień - podsumował Kubica.
Dajcie mu jakas rubrykę.. Może porady dla ogrodnikow