F1: trudno o ocenę Roberta Kubicy. "Nie znacie wszystkich okoliczności"

- Nie znacie wszystkich okoliczności - mówi Robert Kubica, który ma świadomość tego, że jego wyniki w Williamsie nie są zadowalające, ale też wpływają na nie zewnętrzne czynniki. Kubica nie chce jednak mówić o nich głośno.

Łukasz Kuczera
Łukasz Kuczera
Robert Kubica Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: Robert Kubica
Formuła 1 wraca z wakacji i już tym tygodniu rozegrane zostanie Grand Prix Belgii. Będzie to pierwszy z dziewięciu wyścigów, jakie pozostały do zakończenia obecnego sezonu F1. Nadchodzące rundy będą bardzo ważne dla Roberta Kubicy, który walczy o pozostanie w F1.

Kierowca Williamsa zdobył do tej pory jedyny punkt dla zespołu, ale w większości wyścigów ustępował tempem George'owi Russellowi. Krakowianin ma świadomość tego, że jego dyspozycja pozostawia sporo do życzenia, ale też wpływ na nią mają czynniki, o których nie chce mówić głośno.

Czytaj także: Haas może stracić sponsora

- Nie znacie wszystkich okoliczności. To pierwszy problem, jeśli chodzi o moją ocenę. Nie było zbyt wielu momentów, gdy mogłem się skoncentrować na samej jeździe. Dlatego trudno mi powiedzieć, że jest źle. Wyniki są jakie są, ale istnieje sporo innych problemów, które utrudniają mi pokazanie tego, na co mnie stać - powiedział krakowianin w rozmowie z "Auto Motor und Sport".

ZOBACZ WIDEO: Rajd Rzeszowski: Grzegorz Grzyb najlepszy na domowym podwórku. Po raz czwarty w karierze

Kubica podkreślił, iż od początku sezonu Williams nie potrafi mu odpowiedzieć na kilka kluczowych pytań. - Nie zawsze wiemy dlaczego jesteśmy tak wolni. Do tego dochodzą wahania formy pomiędzy mną a kolegą z zespołu. Czasem jestem blisko, a po chwili znów mi ucieka. Nie mogę powiedzieć czym to jest spowodowane. Jeśli chcesz się poprawić, to musisz znać przyczynę problemu - dodał polski kierowca.

34-latek za pozytywy obecnego sezonu uznaje występy w Monako czy deszczowych Niemczech, bo tam pokazał, że potrafi sobie poradzić w trudnych warunkach. Przed sezonem wielu w to wątpiło. - Na pewno są rzeczy, które mogłem zrobić lepiej, ale są też rzeczy, które zrobiłem dobrze i nie zostały dostrzeżone z różnych względów. Daję z siebie wszystko. To skomplikowany sezon - stwierdził.

Polak nie szczędzi przy tym pochwał zespołowemu koledze. Kubica uważa, że 21-latek z King's Lynn został odpowiednio przygotowany do debiutu w F1, podobnie jak kilku jego rówieśników. Wszystko za sprawą programów juniorskich, jakie największe zespoły zaczęły prowadzić w ostatnich latach.

- Między młodym Russellem a młodym Kubicą jest ogromna różnica. Dotarłem do F1 z mniejszym doświadczeniem. Nowe pokolenie jest lepiej przygotowane do startów niż ja czy Hamilton. George testował Mercedesa, Force India. Sezon zaczynał z większą liczbą okrążeń za kierownicą nowych samochodów F1 niż ja - przypomniał Kubica.

Czytaj także: Russell nieobecny w Gdyni. Stracił swoją szansę

Zdaniem Kubicy, Russell zasłużył na miejsce w czołowym zespole i wcześniej czy później otrzyma szansę w takowym. - Wszyscy wiedzą, jak szybki jest George, że będę do niego porównywany. Tylko trudno to robić. Jesteśmy na zupełnie innych etapach kariery. On zasługuje na samochód, który dawałby mu szansę walki o czołowe lokaty. Ma do tego umiejętności. Pokazał to w GP3 czy F2 - podsumował.

Czy Robert Kubica pozostanie w F1 po sezonie 2019?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×