F1: Grand Prix Belgii. Robert Kubica wystartuje z pit-lane. FIA dopuściła Polaka do wyścigu

Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: Robert Kubica
Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: Robert Kubica

Robert Kubica wystartuje do Grand Prix Belgii z pit-lane. Mechanicy Williamsa naruszyli bowiem przepisy związane z parkiem zamkniętym, po tym jak musieli wymienić silnik w samochodzie Polaka po awarii w sobotnich kwalifikacjach.

W tym artykule dowiesz się o:

Zgodnie z regulaminem Formuły 1, zakazane są gruntowne zmiany w samochodach kierowców po zakończeniu kwalifikacji. Tymczasem mechanicy Williamsa musieli wymienić silnik w maszynie Roberta Kubicy, po tym jak jego jednostka spalinowa spłonęła w sobotę na torze Spa-Francorchamps.

Kubica otrzymał silnik w starszej specyfikacji i jego występ w Grand Prix Belgii jest niezagrożony. Jednak zgodnie z regulaminem, naruszenie zasad parku zamkniętego równoznaczne jest z koniecznością rozpoczęcia rywalizacji z pit-lane. U Kubicy wymieniono nie tylko jednostkę spalinową, ale też turbosprężarkę i MGU-H. 34-latek otrzymał też inne tylne skrzydło niż te, które miał zamontowane w kwalifikacjach.

Czytaj także: Renault i Francja płaczą. Czas na refleksję po śmierci Huberta

Podczas Q1 kierowca Williamsa nie uzyskał mierzonego czasu okrążenia. W tej sytuacji zespół musiał wystosować oficjalne pismo i poprosić o zgodę na występ Kubicy w wyścigu. Jest to czysta formalność i FIA zaakceptowała prośbę Williamsa.

ZOBACZ WIDEO: Kubeł zimnej wody wylany na Roberta Kubicę. Mówi o "mniejszej przyjemności"

Karę otrzymał też Antonio Giovinazzi, u którego w sobotę również doszło do wybuchu silnika. Kierowca Alfy Romeo zakończył kwalifikacje na 13. miejscu, ale wskutek wymiany jednostki zostanie cofnięty na koniec stawki. Zyska na tym m.in. George Russell.

Czytaj także: Motorsport nigdy nie będzie bezpieczny

Russell ukończył sobotnie kwalifikacje na 19. miejscu, ale na starcie ustawi się na znacznie wyższej pozycji. To efekt kar za wymianę silnika u Alexandra Albona, Daniiła Kwiata, Carlosa Sainza, Lance'a Strolla i wspomnianego wcześniej Giovinazziego.

Komentarze (8)
avatar
xxxxx1973
1.09.2019
Zgłoś do moderacji
4
1
Odpowiedz
Może niech tam w tym pit-line zostanie. Po co się męczyć? Ostatnie miejsce i tak mu pisane... 
avatar
Katon el Gordo
1.09.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Pewnie, że to była czysta formalność. Odkąd Claire Williams objęła szefostwo zespołu, nie rusza się na tor bez kompletu takich pism. Przecież „wtopy” Williamsa są na porządku dziennym. Nie ma p Czytaj całość
avatar
mariolondyn
1.09.2019
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
( Stajnia dno ) - Williams jak wreszcie nie skończy z kupowaniem części na Ebay albo na Amazon to zawsze będzie ostatni . Nie uwierze , że tacy mistrzowie dziadowania znajdą jeszcze sponsorów n Czytaj całość
avatar
jaz0n
1.09.2019
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Cud że w ogóle mieli zapasowy silnik do tej taczki 
avatar
tyjapocokogo
1.09.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Stare posklejane skrzydło i ustawienia w ciemno moga być fatalne zawody dla RK lub nowe skrzydlo jak GR63 i udane ustawienia moga mu pomóc kto wie.dwie opcje