Claire Williams po raz kolejny musi szukać nowego kierowcy na rynku F1. W zeszłym roku jej zespół nie był zadowolony z Siergieja Sirotkina, co doprowadziło do zakontraktowania Roberta Kubicy. Polak postanowił jednak opuścić Williamsa po ledwie jednym sezonie.
- Oceniamy nasze możliwości, tak jak pewnie się spodziewacie. Mamy na liście kilku kandydatów. Rozważamy nasze opcje, z niektórymi kierowcami rozmawiamy. Mamy nieco czasu, aby się zastanowić i upewnić, że podjęliśmy właściwą decyzję, co do roku 2020 - powiedziała Williams, którą cytuje "Motorsport Week".
Czytaj także: Robert Kubica odrzuca teorie ekspertów
W padoku F1 panuje jednak przekonanie, że miejsce po Kubicy zarezerwowane jest dla Nicholasa Latifiego. 24-latek w obecnym sezonie pełni funkcję rezerwowego w stajni z Grove i wystąpił już w trzech sesjach treningowych. Ponadto Latifi ściga się w F2, gdzie jest wiceliderem.
ZOBACZ WIDEO: Wkurzony Robert Kubica. Wtedy przeklina po włosku
- Nicholas ma podobną osobowość do George'a Russella. Podwinął rękawy i zaczął ciężko pracować, właśnie o to go prosiliśmy. Takiej postawy oczekujemy od kierowcy rezerwowego. Brał udział w kilku treningach i testach, w których pokazał się z dobrej strony - dodała Williams.
Czytaj także: Orlen wycisnął maksimum z obecności w F1
Brytyjka podkreśliła, że Latifi jest powszechnie lubiany w zespole. - Jest bardzo otwarty, sympatyczny poza samochodem i łatwo nawiązuje kontakty. Świetnie dogaduje się z każdym w Williamsie. To jego zaleta, bo zdążył już poznać ekipę. Jednak nadal ma kilka rund w F2 i musi najpierw zdobyć punkty do superlicencji, abyśmy mogli go w ogóle brać pod uwagę w kontekście sezonu 2020 - podsumowała szefowa Williamsa.
Słowa Claire Williams o "kilku kandydatach" należy jednak brać z dużym dystansem. Z obecnej stawki F1 pracodawcy nie ma Nico Hulkenberg, z którym kontraktu nie przedłużyło Renault. Niemiec nie posiada jednak wsparcia sponsorskiego, co wyklucza go z grona kandydatów do jazdy w Williamsie. Chętnie do F1 wróciłby bez wątpienia Siergiej Sirotkin, ale Rosjanin już przed rokiem sparzył się na stajni z Grove i trudno wyobrazić sobie powrót do współpracy pomiędzy Williamsem a wspierającym 24-latka SMP Racing.