F1: Williams szuka następcy Roberta Kubicy. Ma kilku kandydatów

Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: Nicholas Latifi
Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: Nicholas Latifi

- Mamy na liście kilku kandydatów - powiedziała Claire Williams o poszukiwaniach następcy Roberta Kubicy, który w czwartek potwierdził odejście z Williamsa po sezonie 2019. Największe szanse na angaż w F1 ma Nicholas Latifi.

Claire Williams po raz kolejny musi szukać nowego kierowcy na rynku F1. W zeszłym roku jej zespół nie był zadowolony z Siergieja Sirotkina, co doprowadziło do zakontraktowania Roberta Kubicy. Polak postanowił jednak opuścić Williamsa po ledwie jednym sezonie.

- Oceniamy nasze możliwości, tak jak pewnie się spodziewacie. Mamy na liście kilku kandydatów. Rozważamy nasze opcje, z niektórymi kierowcami rozmawiamy. Mamy nieco czasu, aby się zastanowić i upewnić, że podjęliśmy właściwą decyzję, co do roku 2020 - powiedziała Williams, którą cytuje "Motorsport Week".

Czytaj także: Robert Kubica odrzuca teorie ekspertów

W padoku F1 panuje jednak przekonanie, że miejsce po Kubicy zarezerwowane jest dla Nicholasa Latifiego. 24-latek w obecnym sezonie pełni funkcję rezerwowego w stajni z Grove i wystąpił już w trzech sesjach treningowych. Ponadto Latifi ściga się w F2, gdzie jest wiceliderem.

ZOBACZ WIDEO: Wkurzony Robert Kubica. Wtedy przeklina po włosku

- Nicholas ma podobną osobowość do George'a Russella. Podwinął rękawy i zaczął ciężko pracować, właśnie o to go prosiliśmy. Takiej postawy oczekujemy od kierowcy rezerwowego. Brał udział w kilku treningach i testach, w których pokazał się z dobrej strony - dodała Williams.

Czytaj także: Orlen wycisnął maksimum z obecności w F1

Brytyjka podkreśliła, że Latifi jest powszechnie lubiany w zespole. - Jest bardzo otwarty, sympatyczny poza samochodem i łatwo nawiązuje kontakty. Świetnie dogaduje się z każdym w Williamsie. To jego zaleta, bo zdążył już poznać ekipę. Jednak nadal ma kilka rund w F2 i musi najpierw zdobyć punkty do superlicencji, abyśmy mogli go w ogóle brać pod uwagę w kontekście sezonu 2020 - podsumowała szefowa Williamsa.

Słowa Claire Williams o "kilku kandydatach" należy jednak brać z dużym dystansem. Z obecnej stawki F1 pracodawcy nie ma Nico Hulkenberg, z którym kontraktu nie przedłużyło Renault. Niemiec nie posiada jednak wsparcia sponsorskiego, co wyklucza go z grona kandydatów do jazdy w Williamsie. Chętnie do F1 wróciłby bez wątpienia Siergiej Sirotkin, ale Rosjanin już przed rokiem sparzył się na stajni z Grove i trudno wyobrazić sobie powrót do współpracy pomiędzy Williamsem a wspierającym 24-latka SMP Racing.

Komentarze (13)
avatar
A my swoje
21.09.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Zauważyłem, że moim nickiem posługuje się gnida, używająca wcześniej nicku ,,Szpieg z krainy dreszczowców". 
avatar
Krzysztof 66
21.09.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Rabitt,Duży...popieram bo to kibice niedzielni i może zatkalo że Robert i Orlen wydmuchali Williamsa to za te wszystkie wyścigi i pit stopy aby drożdż był lepszy Robert trzymaj tak dalej!!!! 
avatar
A my swoje
21.09.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
W myśl porzekadła ,,jak sobie pościelisz........", każdy ma taki bolid, na jaki sobie zasłużył. Sprawny kierowca, ma sprawny, a niepełnosprawny kierowca ma niepełnosprawny bolid. Proste. 
avatar
wisus54
21.09.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
To właściwie ilu tych kandydatów na miejsce Kubicy ma Pani Williams, Latifi nie ma jeszcze licencji, Hulkenberg odpada bo nie ma pakietu sponsorskiego, Sirotkin jeździł by w F1 byle nie w Willi Czytaj całość
avatar
trol warmiński
20.09.2019
Zgłoś do moderacji
0
3
Odpowiedz
Wszystkie trolle co hejtują Roberta Kubicę to …. no właśnie … co???