To nie były udane dni dla George'a Russella. Brytyjczyk dwukrotnie musiał przełknąć gorzką pigułkę i nie dojeżdżał do mety wyścigów F1 w Singapurze i Rosji. Wcześniej młody kierowca Williamsa regularnie kończył rywalizację i pozytywnie wyróżniał się pod tym względem w F1.
O ile w Grand Prix Singapuru 21-latek miał pretensje do Romaina Grosjeana o nieprzemyślany i atak doprowadzenie do kontaktu, o tyle w Grand Prix Rosji u Russella doszło do trudnych do wytłumaczenia problemów z samochodem. Prowadzony przez niego Williams odmówił posłuszeństwa i nie chciał skręcać.
Czytaj także: Williams wszedł na wyższy poziom żenady
Na nagraniu z pokładu samochodu można dostrzec jak Russell wykonuje ruch kierownicą z lewo, a pojazd mimo to jedzie prosto. Od tego momentu Brytyjczyk był już tylko pasażerem i nie miał większego wpływu na zachowanie maszyny. Gdy zorientował się w sytuacji, zaczął mocno hamować i przyblokował opony. Ostatecznie nie zdążył jednak wytracić prędkości i uderzył w bandy.
ZOBACZ WIDEO: Kubeł zimnej wody wylany na Roberta Kubicę. Mówi o "mniejszej przyjemności"
- Nie wiem, co się stało. Wjechałem w zakręt i coś zaczęło iskrzyć. Być może przednie skrzydło dostało się pod samochód i nie mogłem skręcić - mówił o swoim wypadku Russell w Eleven Sports (czytaj więcej o tym TUTAJ).
Czytaj także: Mechanicy Williamsa tym razem zawiedli
Williams quality!
— DKK (@damikalinowski) September 29, 2019
Very strange #GR63 crash in #RussianGP #Kubica #F1 #F1PL #elevenF1 pic.twitter.com/G7Pph3cKut